Tytuł: Pułapka uczuć
Tytuł oryginału: Slammed
Autor: Colleen Hoover
Wydawnictwo: W.A.B
Liczba stron: 285
|
Czasami miłość pojawia się w najmniej spodziewanym momencie. Burzy starannie poukładany porządek zmusza serce do uległości. Miłość jest jak płomień ognia – to gwałtowne uczucie, które bardzo ciężko kontrolować. A jednocześnie jest czymś niezwykle delikatnym i pięknym, nawet jeśli potrafi wywoływać ból. Dla niej warto nawet cierpieć...
Layken to dziewczyna po przejściach. Zaledwie kilka miesięcy temu straciła ukochanego ojca, a teraz jeszcze musi zostawić swój dom i przyjaciół, i zacząć wszystko od nowa w małym miasteczku setki kilometrów dalej. Nie ma pojęcia, czy sobie z tym poradzi. Ale w chwili, gdy po raz pierwszy spotyka młodego i przystojnego sąsiada, już wie, że w jej życiu szykują się wielkie zmiany. Ale to nie wszystko, co przygotował dla niej los. Czy będzie w stanie zmierzyć się z przeciwnościami?
„Żałowanie do niczego nie prowadzi. To patrzenie w przeszłość, której nie można zmienić. Kwestionowanie rzeczy na bieżąco może zapobiec żałowaniu czegoś w przyszłości”.
źródło |
Colleen Hoover znam z Hopeless, które szczerze powiedziawszy nie zachwyciło mnie tak jak innych w około. Jednak postanowiłam zaliczyć kolejne podejście do jej twórczości i tym razem było o wiele lepiej.
Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy, to fragmenty piosenek na początku każdego rozdziału, co było ciekawym dodatkiem ze strony autorki. Ale zaczynałam mieć także lekkie skojarzenia z Kochając pana Danelsa Brittainy C. Cherry. Obie obrały podobny koncept. Pojawił się wątek uczennica-nauczyciel, ale także spotkania w klubie, podczas których ludzie dzielili się swoją twórczością. Były to tak zwane slamy poetyckie i miały znaczny udział w fabule tej książki. Pozwalały bohaterom dać upust swoim emocjom poprzez wiersze. Ale nie byle jakie. Ukazywały jakiś moment życia, czy stan, w jakim znajdowała się dana osoba.
Postacie były barwne i dobrze wykreowane. Od pierwszej chwili polubiłam zarówno Willa, jak i Layken. Oboje byli po ciężkich przejściach i musieli zmagać się z trudnościami potrafiącymi zwalić z nóg, jak chociażby choroba, czy śmierć najbliższych. Layken to osoba wytrwała. Miała w sobie pewną siłę, która nie pozwalała jej się całkowicie załamać, chociaż nigdy nie miała łatwo. Natomiast Will to taka piękna i złamana dusza. Chłopak kochający poezję i będący w stanie zrobić wszystko dla młodszego brata.
„Nie podchodźcie do życia zbyt poważnie. Dajcie mu w pysk, kiedy na to zasługuje. Śmiejcie się z niego”.
Zważywszy na okoliczności, w jakich znaleźli się główni bohaterowie, ich relacje wcale nie były takie proste. Łączyła ich zakazana miłość. Ci ciekawsze – ta więź była tak silna, że żadne nie było w stanie zapomnieć o tym drugim. I myślę, że to właśnie uczucia w pewnym stopniu pomogły im w trudnych chwilach i pogodzeniu się z losem.
Podsumowując, Pułapka uczuć to książka o pokonywaniu wszelkich przeciwności i miłości, która jest w stanie zmienić wszystko. Autorka nie oszczędzała bohaterów – znosili cierpienia i niepowodzenia, wspomagali najbliższych w chorobie. Jest pełna emocji, czasami nawet trudnych, ale to bardzo ciekawe połączenie. Tę historię zdecydowanie zaliczam na plus i z wielką chęcią sięgnę po kontynuację, szczególnie po końcówce, która potrafiła mnie nawet wzruszyć. Myślę, że powinna się spodobać fanom new adult. Polecam!
„Nigdy nie oceniajcie innych. Oboje dobrze wiecie, jak niespodziewane wydarzenia mogą zmienić człowieka. Zawsze o tym pamiętajcie. Nigdy nie wiadomo, co druga osoba przeżywa w środku”.
Moja ocena: 8/10
Przyznam się, że nie za bardzo chciałam przeczytać tę książkę, nie podobała mi się koncepcja jakiej użyła autorka czyli relacji uczennica, nauczyciel. Jednak przekonałam się, że jest to dobra książka. :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Fantastic books
To mnie zaintrygowała ta relacja, bo nauczyciel był zbyt młody jak na swój zawód :) Jakby był np. po trzydziestce, to już nie byłoby to tak ciekawe, prędzej odpychające :)
UsuńColleen kocham całym sercem i koniecznie muszę sięgnąć po inne jej powieści ;)
OdpowiedzUsuńJa też chcę sięgnąć po inne jej książki. Szczególnie kusi mnie "Maybe someday" :)
Usuńksiążka leży na mojej półce i zeka aż w końcu się za nią zabiorę :D
OdpowiedzUsuńKiedyś się doczeka :)
UsuńUwielbiam Hoover, a ta powieść bardzo przypadła mi do gustu. Czeka na mnie zakończenie serii, ale nie mam pojęcia, kiedy po nie sięgnę... Mam nadzieję, że będzie wyjątkowo.
OdpowiedzUsuńTo ja wkrótce zabiorę się za drugi tom :)
UsuńMnie za to Hopeless zachwyciło, a Pułapka uczuć bardzo rozczarowała. Wszystko wydarzyło się po prostu... zbyt szybko. I ten nadmiar niefortunnych wydarzeń w życiu bohaterów...
OdpowiedzUsuńRzeczywiście było tego bardzo dużo... :)
UsuńPułapka uczuć od razu skradła moje serce... niestety kolejne tomy nie były takie cudowne.
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do LBA! Szczegóły tutaj:
http://sleepwithbook.blogspot.com/2016/07/liebster-blog-award-3.html
Dziękuję za nominację ;)
UsuńStyl tej autorki w ogóle mi się nie podoba :) nie nadajemy na tych samych falach :)
OdpowiedzUsuńKażdy ma swoje gusta :)
UsuńA ja jeszcze nic nie czytałam tej autorki. Czas to zmienić wkrótce :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://bojakochamczytacksiazki.blogspot.com/
Zdecydowanie nadszedł czas. Hoover jest bardzo popularna :)
UsuńTa seria Colleen po opisie mi się kompletnie nie spodobała i nie wiem czy chce ją czytać.
OdpowiedzUsuńZ tego co mi wiadomo, to kolejne części są naprawdę słabe.
Pozdrawiam
http://bookparadisebynatalia.blogspot.com/
To będę musiała się zastanowić nad kolejnymi :)
UsuńPrzyznam, że nie czytała tej książki. Jednak mam już za sobą lekurę "Maybe someday" i powiem, że bardzo żałuję.... więc tą pewnie sobie daruję. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń"Maybe someday" mnie kusi, ale jakoś na razie nie mam na nią ochoty, bo trafiłam kiedyś na straszny spojler...
UsuńSorry za błędy powyżej, tak to jest, kiedy piszę i nie czytam przed wysłaniem.
OdpowiedzUsuńMam pytanie. Zauważyłam, że mało recenzujesz książek kryminalnych, a to jest coś, co uwielbiam w książkach: Coben, Minier, Kellerman, Barclay, Unger, Brown, Harris, King (bardziej gatunek horror, ale też pisze o zbrodniach), Kava, Gerritsen, Larsson, Lackberg, Jungstedt, Nesbo, Rose, Hoag, Lutz, Hawkins, Flynn, Connelly, Mankell, no i mój ukochany Chris Carter.
To oczywiście namiastka moich ulubieńców. Więc pytanie brzmi: czy możesz polecić mi jakiś dobry blog recenzujący głównie tego gatunku książki? Będę wdzięczna;)
Jeśli chodzi o książki innego typu, to zazwyczaj mnie strasznie rozczarowują. Jednak była jedna, która mi się strasznie podobała i nie wiem czy czytałaś Tarryn Fisher. Nie widziałam recenzji tej książki, chyba że przegapiłam. Tak czy inaczej strasznie podobała mi się "Mimo moich win" i czekam na kontynuację dwóch pozostałych!
Pozdrawiam!
Jak zauważyłaś, nie czytam zbytnio kryminałów i dlatego też zaglądam na takie blogi raczej epizodycznie, więc nie znam żadnego dobrego. Niestety :(
UsuńSłyszałam o "Mimo moich win" i bardzo ciągnie mnie do tej książki. Będę musiała w końcu ją prze przeczytać :)
"Pułapkę uczuć" czytałam i bardzo mi się podobała :) Co do "Hopeless" to mam podobne zdanie, wszyscy widzą w tym coś WOW, ale mnie jakoś tak średnio ta książka się podobała... Pani Hoover moje serce skradła książką "Maybe someday", którą naprawdę Ci polecam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://www.kochajacaksiazki.blogspot.com
Właśnie bardzo chcę przeczytać "Maybe someday", ale spojler, na który trafiłam jednocześnie mniw odstrasza :) Ale przeczytam :)
UsuńCzytałam trzy książki Colleen Hoover i jak na razie to "Pułapka uczuć" podobała mi się najmniej. Wszystko po prostu wydarzyło się za szybko, przez co ta historia nieco straciła na wiarygodności. Jednak nie zmienia to faktu, że uwielbiam tę autorkę i na pewno sięgnę po inne jej powieści ;)
OdpowiedzUsuńTo dla mnie "Pułapka uczuć" była drugą jej książką, którą przeczytałam :) I też planuję sięgnąć po kolejne :)
UsuńCały czas stykam się z książkami Colleen Hoover, ale jakoś tak nie mogę się przekonać do przeczytania... Może kiedyś zerknę... :)
OdpowiedzUsuńMusisz przekonać się na własnej skórze. Każdy jej książki odbiera inaczej :)
Usuń