Tytuł: Silver. Pierwsza księga snów
Tytuł oryginału: Silber: Das erste Buch
der Träume
Autor: Kerstin Gier
Wydawnictwo: Media Rodzina
Liczba stron: 416
|
Każdy z nas śni. Jest to tak samo naturalne, jak oddychanie. Sny potrafią być ucieleśnieniem naszych najskrytszych marzeń, albo nawet koszmarów. To wszystkie pragnienia, myśli, nadzieje. Pokazują fragmenty naszej duszy. Są tak nieuchwytne jak ona sama, ale czy nie ma w tym pewnej magii?
Liv nigdy zbyt długo nie mieszkała w jednym miejscu. Ale dopiero, gdy przybyła do Londynu, całe jej życie nieodwracalnie się zmieniło. Zaczęła mieć dziwne sny pełne tajemniczych drzwi i rytuałów w środku nocy, w których uczestniczyło czterech chłopaków... których zna z nowej szkoły. Ale najbardziej podejrzane jest to, że gdy spotykają się na jawie, oni zdają się wiedzieć więcej niż powinni, szczególnie że to był tylko sen. A może jednak nie był? Czy Liv będzie w stanie stawić czoła prawdzie?
„Nigdzie nie można poznać człowieka lepiej, niż w jego snach i nigdzie nie można dowiedzieć się więcej o jego słabościach i tajemnicach”.
źródło |
Po Trylogii Czasu, którą bardzo miło wspominam, byłam bardzo ciekawa nowej książki Kerstin Gier. Szczególnie, że ukazała tematykę snów, którą uważam za co najmniej intrygującą. A do tego ta śliczna i klimatyczna oprawa graficzna! Wprost nie mogłam oderwać od niej oczu. Twarda oprawa, ozdoby na marginesach i okładce. To jedna z najpiękniej wydanych książek, jakie widziałam.
Autorka zagłębiła się w świat snów, pełen zaskakujących elementów takich, jak chociażby to, że władzę sprawował tam demon. Nie brakuje tam tajemnic, dziwnych rytuałów, czy też wędrowania do snów innych ludzi. Dzięki temu panuje dosyć specyficzny klimat, który nadaje całej historii pewnego uroku. Trzeba przyznać, że to wszystko zostało bardzo sprytnie obmyślone.
Bohaterowie byli barwni i dobrze wykreowani. Od pierwszej chwili polubiłam Liv za jej sarkastyczny humor i odzywki, które potrafiły wywołać uśmiech na mojej twarzy. Była bardzo pozytywną postacią, wyróżniała ją także nadmierna ciekawość, dzięki której ciągle fundowała sobie jakieś kłopoty. Pojawiło się także czworo chłopaków, którzy również byli zamieszani w śnienie. Najwięcej mojej uwagi przyciągnął Henry. To bardzo tajemnicza postać, ale jednocześnie urocza i momentami ujmująca. Spodobał mi się jego charakter i styl bycia, a szczególnie odzywki, jakimi obdarzał Liv. Wprost nie dało się go nie lubić.
„Najciekawsze rzeczy to te najbardziej niebezpieczne. I na przekór wszystkiemu trzeba je zgłębić”.
Nie zabrakło także wątku romantycznego. Co prawda, był zaledwie tłem wydarzeń, ale z zainteresowaniem obserwowałam, jak pomiędzy Liv i jednym z chłopaków powoli rozwija się głębokie uczucie. Jeszcze przed zaczęciem obawiałam się nieco, że autorka pokusi się o jakiś trójkąt, albo coś w ten deseń. A to ze względu na fakt, że w opisie każdy z tych chłopaków był określony jako zabójczo przystojny, ale cieszę się, że nic takiego nie zostało wprowadzone. Jestem bardzo ciekawa, jak to wszystko potoczy się dalej...
Podsumowując, Silver. Pierwsza księga snów to wciągająca opowieść pełna tajemnic i snów, które wbrew pozorom mogą okazać się niebezpieczne. Jestem zafascynowana wyjątkowym klimatem, który idealnie odzwierciedla jakże piękna oprawa graficzna. Kerstin Gier ma smykałkę do tworzenia lekkich historii pełnych intrygujących bohaterów i które czyta się z wielką przyjemnością. Już nie mogę doczekać się kolejnego tomu, bo mam mnóstwo pytań, na które pragnę poznać odpowiedzi. Polecam fanom młodzieżówek, ale nie tylko. Zdecydowanie warto ją przeczytać!
„Twój dom jest tam, gdzie twoje książki”.
Moja ocena: 8/10
Za możliwość poznania fascynującego świat snów dziękuję Wydawnictwu Media Rodzina.
Kerstin Gier piszę świetna książki i już wyczekuję kolejnego tomu, który wychodzi dopiero we wrześniu :/
OdpowiedzUsuńJa też wyczekuję. Tyle czekania! :)
UsuńTak ogółem obawiam się trochę tego, że ta książka to będzie kolejna powieść, jakich wiele. Z resztą twórczość tej autorki nie urzekła mnie tak, jak wielu innych czytelników - mam tutaj na myśli oczywiście Trylogię Czasu.
OdpowiedzUsuńBookeaterreality
Cóż, tematyka snów nie jest tak często spotykana :)
UsuńBrzmi ciekawie, a ja dalej nie przeczytałam Trylogii Czasu... :C Mam nadzieję, że uda mi się to nadrobić w te wakacje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zdecydowanie musisz nadrobić. Świetna trylogia :)
UsuńKerstin Gier znam i cenię za Trylogię Czasu. Czytałam już "Silver" (wyczekiwałam premiery tej książki), ale nie spodobała mi się aż tak jak losy Gwen. Bohaterowie i nowy świat, jaki stworzyła autorka, są ciekawi... ale do tamtej serii o podróżach w czasie im daleko - a mówią to, o wiele bardziej ceniąc sobie wątek snów niż podróży przez epoki :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że w następnych tomach seria się rozkręci.
Zobaczymy co będzie z kolejnym tomem :) Na przykład mnie "Trylogia Czasu" wciągała stopniowo. Dopiero w drugiej części całkowicie przepadłam :)
UsuńUwielbiam Trylogię Czasu i już nie mogę się doczekać aż będę miała okazję przeczytać nową powieść Kerstin Gier.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na konkurs :)
http://in-my-different-world.blogspot.com/2016/07/urodzinowy-konkurs.html
Ja też bardzo lubię te trylogię :)
UsuńCzytało mi się ją bardzo przyjemnie, tematyka tej książki jest dość oryginalna :)
OdpowiedzUsuńTematyka zdecydowanie warta uwagi :)
UsuńNie czytałam jeszcze nic tej autorki, ale bardzo chętnie to zmienię. Wątek snu wydaje się być idealny dla mnie :)
OdpowiedzUsuńTo zachęcam cię do sięgnięcia po coś spod jej pióra. Warto :)
UsuńCudowna okładka <3 Fajnie, że wnętrze tej książki też jest wartościowe :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! Dolina Książek
Zgadzam się co do okładki :)
UsuńJa pokochałam "Trylogię czasu" i podczytuje kolejny raz ostatni tom. Okładka nowej książki Gier jest cudowna, a Twoja opinia jeszcze bardziej rozpaliła we mnie ciekawość i chęć przeczytania tej książki :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie :) Zdecydowanie musisz przeczytać :)
UsuńKerstin Gier to jedna moich pierwszych ulubionych autorek i po jej książki sięgnęłam na samym początku mojej przygody z czytaniem. Mam do niej ogromy sentyment, a po "Pierwszą księgę snów" sięgnęłabym w ciemno. Do tego motyw snu i tak samo fantastyczne charaktery... Ja się po prostu w niej zakochałam. Nie mogę doczekać się drugiego tomu i już usycham z tęsknoty! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
www.wachajac-ksiazki.pl
Ja mam tak samo. A do września jeszcze daleko :)
UsuńSłyszałam wiele dobrego o tej książce. Może kiedyś nazbieram tyle kasy, by w końcu ją sobie kupić, bo mam w planach masę innych książek;D
OdpowiedzUsuńTo życzę powodzenia w zbieraniu :)
UsuńPrzeczytałam i również byłam zadowolona z lektury, a z okładki... łooo, bardzo! :) Czekam na kontynuacje, bo zapowiada się ciekawa trylogia, w pięknym opakowaniu. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Racja. Już sobie wyobrażam, jak pięknie będą wszystkie trzy wyglądały! <3
UsuńBardzo ciągnie mnie do tej książki, dlatego cieszy mnie Twoja ocena :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zapraszam, http://cosmo-books.blogspot.com/
Zdecydowanie zasługuje na taką ocenę :)
Usuń