Ciągle od czegoś uciekamy. Trzymamy się z daleka od przeszłości z obawy, że powróci ze zdwojoną siłą i po raz kolejny złapie w swoje sidła. Tyle że to nieuniknione. Nie da się cofnąć tego, co już się zdarzyło. Powiedziałabym, że jedynym dobrym wyjściem jest pogodzenie się z tym wszystkim i nowy początek. Nie wolno uciekać. Czy to kiedykolwiek przyniosło zamierzone skutki? Owszem, ale na wyłącznie krótką metę. Ale czy warto? Może nadszedł czas na ostateczną konfrontację?
Sindey jest zmuszona powrócić do domu, z którego jeszcze tak niedawno uciekła przed rodziną i prześladującym ją byłym. Jej mama jest ciężko chora i dziewczyna musi ją odwiedzić. Na dodatek jej ukochany okazuje się kimś innym, niż przypuszczała. Sindey znowu zamyka się w sobie. Na dodatek zaczynają prześladować ją okropne wspomnienia z przeszłości. Czy w końcu stawi im czoła? Czy odnajdzie szczęście?