Tytuł: Lato koloru wiśni
Tytuł oryginału: Kirschroter Sommer
Autor: Carina Bartsch
Wydawnictwo: Media Rodzina
Liczba stron: 496
|
Miłość zawiera w sobie wiele barw. Każdy z nas definiuje ją nieco inaczej, dobierając własne kolory. Czym ona jest? Dotykiem zielonej trawy na skórze? Odcieniem zachodzącego słońca obserwowanego razem z ukochaną osobą? Może intensywną czerwienią wiśni, albo spokojnym błękitem oczu? Miłość czasami potrafi zaskoczyć swoimi odcieniami. A jaką barwę ma dla Ciebie?
Emely to studentka literaturoznawstwa. Żyje w szarej uczelnianej rzeczywistości, a przynajmniej do czasu, gdy jej najlepsza przyjaciółka przeprowadza się do Berlina i co gorsza – zamierza zamieszkać razem ze starszym bratem, z którym łączą Emely niezbyt miłe doświadczenia, a ostatnie, czego pragnie to znowu zacząć go widywać. Jej życie komplikuje się jeszcze bardziej, gdy zaczyna otrzymywać e-maile od tajemniczego wielbiciela...
„Większość ludzi ukrywa się za maskami w obawie przed zranieniem”.
źródło |
Od dawna intrygowała mnie ta książka, a to głównie dzięki temu, że dosyć dużo osób ją polecało. Sama musiałam przekonać się co takiego wszyscy w niej widzą. I nie spodziewałam się, że okaże się aż taka dobra.
Wciągnęłam się już od pierwszych stron i wprost nie mogłam się oderwać. Może nie była oryginalna, ani nic z tych rzeczy, bo opisywała studencki romans, ale zawierała duże elementów, które mnie urzekły. Autorka umiejętnie budowała akcję i muszę przyznać, że nie było momentu, przy którym czułabym się znużona, a wręcz przeciwnie – dostarczyła mi mnóstwa emocji i sprawiła, że z wielkim zainteresowaniem śledziłam losy postaci.
Największą zaletą tej powieści byli niezwykle barwni i wyraziści bohaterowie. Od samego początku moją sympatię zyskała Emely. Chociaż czasami potrafiła mnie zirytować, to nadrabiała swoim ciętym językiem i ironicznym poczuciem humoru. Nie raz z jej powodu wybuchałam śmiechem, szczególnie, gdy miała do czynienia z Elyasem. Z kolei on całkowicie mnie zauroczył. Z wielką chęcią wyciągnęłabym go z kart powieści i przeniosła do siebie. Miał w sobie pewien urok, który czynił go odmiennym od reszty i to mnie w nim fascynowało. Dodam do tego jeszcze to, jak dzielnie znosił kapryśny charakter Emely. To facet ideał – z silnym charakterem i ciekawą osobowością. Ale chyba najbardziej cenię w nim wytrwałość i pewną delikatność, która w niektórych momentach u niego zauważałam.
„Czasami uświadamiamy sobie różne rzeczy dopiero, kiedy o nich opowiemy. Jeśli zachowujemy je dla siebie, możemy je upiększać, zniekształcać, a nawet wypierać. Wypowiedziane – stają wyraźnie przed oczami”.
Wątek romantyczny był jednym z lepszych, na jakie dane mi było trafić. Relacje pomiędzy Emely a Elyasem nie należały do łatwych. Wydarzenia z przeszłości na obojgu wywarły duży wpływ. Mam tu na myśli głównie krzywdę, jaką potrafiły wyrządzić niedopowiedzenia. Wiele emocji wywołało u mnie obserwowanie ciągłych potyczek słownych, nienawistnych spojrzeń i odrzucania przez jedną ze stron. A ta końcówka! Genialnie obmyślana i dopracowana co do najdrobniejszych szczegółów.
Podsumowując, Lato koloru wiśni to książka, która urzekła mnie już od pierwszego spotkania z bohaterami. Nie brakuje w niej trudnej miłości, czy ciekawych postaci, których wprost nie da się nie lubić. Jestem zafascynowana tą opowieścią, szczególnie po końcówce, która pozostawiła w mojej głowie mnóstwo pytań, na które muszę poznać odpowiedzi. To pozycja idealna dla fanów lekkich historii miłosnych. Potrafi wciągnąć na długie godziny i wywołać szeroki uśmiech na twarzy. Jestem pod dużym wrażeniem. Gorąco ją polecam, bo jest naprawdę dobra!
„Życie może się skończyć w ułamku sekundy. Bez ostrzeżenia, bez szans, by zdążyć coś jeszcze załatwić, coś, co mogłoby być ważne. Tak długo wypieramy ten fakt ze świadomości, aż nie przytrafia się to komuś, kogo kochamy. Dopiero wtedy uczymy się doceniać drobiazgi. Dociera do nas, co jest ważne w życiu, a przede wszystkim – kto jest ważny”.
Moja ocena: 9/10
Nie byłam za specjalnie przekonana do tej książki, ale skoro twierdzisz, że jest taka świetna, to może warto przeczytać.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie warto! :)
UsuńBardzo chętnie ją przeczytam, chociaż nieco się jej obawiam, bo mam świadomość, że jest nieco przewidywalna. Przynajmniej tak większość osób o niej pisze :)
OdpowiedzUsuńNawet nie nieco, a BARDZO przewidywalna moim zdaniem, ale w romansach aż tak to nie przeszkadza, jak na przykład w kryminałach.
UsuńMoże momentami była przewidywalna, ale nie przeszkadzało mi to. Genialni bohaterowie zrekompensowali wszystko :)
UsuńJakoś na razie kompletnie nie mam na nią ochoty... Może poczekam, kiedys przyjdzie. ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś z pewnością :)
UsuńPamiętam, że podczas czytania śmiałam się jak wariatka <3 uwielbiam tę książkę :*
OdpowiedzUsuńJa też miałam takie odruchy. Całość była po prostu świetna :)
UsuńMam podobne zdanie do Twojego!! 💖💖💖💖 Emely i to jej poczucie humoru, uwielbiam xDDD Elyas cudowny 💕💕💕
OdpowiedzUsuńZgadzam się :)
UsuńJuż od jakiegoś czasu bardzo, bardzo chcę przeczytać tę książkę *o*
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu ją kupić! :D
To świetnie. Zdecydowanie warto! :D
UsuńZauważyłam, że ta książka zbiera bardzo różne opinie. Wiele osób się nią zachwyca ale duża ilość twierdzi, że jest beznadziejna. Nie miałam jeszcze okazji jej przeczytać więc nie wypowiem się na ten temat. Zaciekawiła mnie po przeczytaniu kilku pozytywnych recenzji i być może kiedyś uda mi się po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńPozfdrawiam serdecznie ^^
ksiazki-bez-tajemnic.blogspot.com
Mi się bardzo spodobała i już nie mogę doczekać się kolejnej części :)
UsuńAh, jak ja bym chciała żeby jakaś książka teraz urzekła mnie już od samego początku. Dawno nie wciągnęłam się w żadną lekturę. I zazdroszczę Ci tego :)
OdpowiedzUsuńTo ja też dawno czegoś takiego nie miałam :)
Usuńświetna,naprawdę świetna recenzja! ♥
OdpowiedzUsuńjeśli chodzi o lato koloru wiśni od dłuugiego czasu mam ogromną ochotę zabrać sie za tę książkę *-* czytałam masę pozytywnych opinii,a książka sama w sobie wydaje się wręcz idealna na lato! :D do tego wybrałaś naprawdę świetne cytaty,aż ma się jeszcze większą ochotę (o ile to wgl możliwe) aby ją przeczytać ♥
mam nadzieję,że urzecze mnie równie mocno jak ciebie :D
pozdrawiam cieplutko! :*
w wolnej chwili zapraszam http://booksloverj.blogspot.com/
O tak, zdecydowanie jest idealna na lato :)
UsuńCieszę się, że jednak książka warta zachodu, również mam ją w swoich planach i najbardziej nie mogę się doczekać, żeby poznać stronę humorystyczną :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że spodoba ci się tak bardzo, jak mi :)
UsuńMam ją u siebie na półce i wiem, że to będzie kawał dobrej literatury, ale jakoś nie mogę się zebrać, żeby to przeczytać :c
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie
https://toreador-nottoread.blogspot.com/