wtorek, 30 grudnia 2014

ZIMOWA KRAINA CZARÓW TAG + Podsumowanie 2014


Święta, święta i po świętach! Ale przynajmniej w końcu mamy prawdziwą zimę  i co najważniejsze: śnieg. To znacznie ułatwia wczucie się w klimat... Dobra, dość już o tym. 
Mianowicie zobaczyłam ten tag u Oliwii P i bardzo mi się spodobał, więc postanowiłam wziąć w nim udział. No to zaczynamy! 

Jaka książka jest tak urocza, że aż robi Ci się ciepło na sercu?

Zdecydowanie Rywalki Kiery Cass. To z powodu księcia Maxona, który był bardzo uroczy. Bardzo podobało mi się jego zachowaniem i za każdym razem, gdy była o nim mowa, na moich ustach gościł uśmiech. I jeszcze ta atmosfera... Nic tylko wzdychać :)

Jaka jest Twoja ulubiona książka z białą okładką?

Nie czytałam zbyt wielu książek z białą okładką, ale moim faworytem jest Rebeliant Marie Lu. Nieźle wciąga i na dodatek jest w moich klimatach. Bardzo ją polubiłam. 

Siedzisz w wygodnym fotelu z kubkiem czekolady. Jakiego giganta czytasz?

Zdecydowanie Dom Hadesa. Nadaje się idealnie :)

Zaczyna padać śnieg i decydujesz się zrobić bitwę na śnieżki. Z jakim książkowym bohaterem pragniesz ją stoczyć?

Tyle świetnych chłopaków, a ja muszę wybrać tylko jednego... No dobra, niech będzie Liam z  Mrocznych Umysłów. Z nim to z pewnością bym się świetnie bawiła. O ile byłoby dużo śniegu :)

Ogień w kominku przygasa. Z której książki wyrwałabyś kilka ostatnich rozdziałów, żeby wrzucić je w ogień?

Tylko kilka rozdziałów? To zdecydowanie za mało. Najchętniej wrzuciłabym całą i byłby to Dotyk Jus Accardo. To coś w ogóle nie nadaje się na książkę i z wielką chęcią bym to podpaliła. Tylko nie wiem, jakby na to zareagowała pani bibliotekarka...

Jaka książka jest tak bliska Twojemu sercu, że mogłabyś dać ją w prezencie świątecznym bliskiej Ci osobie, która jeszcze jej nie czytała?

Oczywiście, że moje ukochane Igrzyska Śmierci! Chętnie bym ją podarowała komuś bliskiemu, by także mógł poznać tę niezapomnianą historię, która zmieniła moje poglądy na niektóre sprawy.


Dopadł mnie wielki leń i nie chce mi się nikogo konkretnego nominować. Więc... nominuję każdego, kto tylko ma ochotę wykonać ten tag :) 

______________


A teraz przejdźmy do krótkiego podsumowania roku, bo to już ostatni post jaki się w nim pojawił. Kiedy pod koniec kwietnia dołączyłam do książkowej blogosfery nie sądziłam, że wytrwam aż tyle czasu. A tu proszę... osiem miesięcy minęło jak jeden dzień. Ten rok był dla mnie naprawdę dobry i mam nadzieję, że następny okaże się jeszcze lepszy. I że za rok o tej porze także będę myślała o zrobieniu podsumowania :)

W następnym roku mam w planach rozpocząć zupełnie nowy cykl, ale oczywiście wciąż będę kontynuować Cytaty miesiąca. Poza tym mam zamiar zmienić troszeczkę wygląd bloga, popracować nad postami. Ale to w dalszej przyszłości. 

A co osiągnęłam? 
  • ponad 11 tysięcy wyświetleń na blogu, co uważam za niezły wynik
  • 79 obserwatorów i 39 na Google+
  • zostałam redaktorką/recenzentką w Redakcji Essentia
  • przeczytałam wiele wspaniałych książek, których niestety nie liczyłam, ale na pewno było tego dużo

I to by było na tyle statystyk, nie chcę zanudzać szczegółami. Wystarczy krótko, zwięźle i na temat. Jeszcze jedno: Dziękuję wam za to, że chcecie odwiedzać mojego bloga, za to, że ktoś w ogóle czyta to, co na nim pisze. Mam nadzieję, ze jeszcze ze mną zostaniecie. Nie byłoby tego wszystkiego. gdyby nie wy. Dziękuję za wszystko! 

A na koniec zostawiłam to, co najprzyjemniejsze: 

Najlepsze książki 2014
To książki, które recenzowałam i przyznałam najwyższą ocenę, czyli w moim przypadku 10. Oczywiście znalazłoby się jeszcze kilka innych, ale ich recenzji nie ma na blogu. A tymi książkami są: 


A jakie książki w tym roku były dla was najlepsze? 
Do zobaczenia w 2015 roku! :)

sobota, 27 grudnia 2014

[34] Cienie Ziemi - Beth Revis

Tytuł: Cienie Ziemi
Tytuł oryginału: Shades of Earth
Autor: Beth Revis
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Liczba stron: 392
Ach, ta Ziemia. Nasza planeta. Nie wyobrażamy sobie życia bez niej. Skrywa sobie wiele piękna, wystarczy tylko uważnie się przyjrzeć i je dostrzec. Gdyby nie ona, ludzie po prostu nie istnieliby. Bo gdzie żyć, jeśli nigdzie nie ma stosownych warunków? To tu, pośród zieleni roślin i błękitu nieba rozwija się życie. To tu się rodzimy i umieramy, tu przeżywamy swoje radości i smutki. Tu  jest nasz prawdziwy dom. Czy wyobrażacie sobie życie na innej planecie? 

Cel został osiągnięty. Pasażerowie Błogosławionego wreszcie mogą ujrzeć Nową Ziemię i opuścić ciasne więzienie, jakim jest kapsuła. Jednak lądowanie nie obeszło się bez komplikacji, a planeta - z pozoru wyglądająca na idealne miejsce do życia - okazuje się dość nieprzyjazna. I sprawia wrażenie, jakby chciała zabić swoich kolonizatorów. Drapieżne ptaki, trujące rośliny, ogromne i bardzo niebezpieczne zwierzęta... To jeszcze nic z porównaniem do tego, co naprawdę czai się na Centauri-Ziemia. 

Zaraz po przybyciu zostają odmrożeni członkowie załogi pochodzący z Ziemi. Jako że dowódca został zabity jeszcze na statku, władzę przejmuje ojciec Amy. I tu zaczynają się jeszcze większe problemy. Bowiem on nienawidzi Starszego  i jego ludzi. Uważa, że nie nadaje się do niczego, a zwłaszcza do bycia przywódcą. Ukrywa przed nim istotne informacje, które mogą zagrozić powodzeniu misji. Amy i Starszy na własna rękę muszą dowiedzieć się co tak naprawdę dzieje się na nowej planecie. Prawda może okazać się wstrząsająca i zburzyć marzenia o wspólnej przyszłości. Do jakiego poświęcenia będą zdolni, by ocalić siebie i innych? Czy jest szansa na znalezienie szczęścia na nowej planecie? 

środa, 24 grudnia 2014

Wesołych świąt!


Dzisiaj Wigilia, wszyscy przygotowują się do uroczystej kolacji, a ja znalazłam jeszcze chwilkę na złożenie Wam życzeń. Ten rok minął bardzo szybko, mam wrażenie, że ostatnie święta były tak niedawno.

Z tej okazji życzę Wam zdrowych, szczęśliwych i spokojnych świąt Bożego Narodzenia spędzonych w rodzinie, spełnienia marzeń (nawet tych najskrytszych), wspaniałych książek pod choinką i jak najwięcej uśmiechu. Życzę także chęci do pisania recenzji, owocnych współprac z wydawnictwami, dużej ilości książek, nad którymi można zachwycać się godzinami, fajnych literackich bohaterów i najważniejsze - czasu na czytanie książek. Niech te święta będą niesamowite!

Wesołych świąt! :) 
Klaudia

poniedziałek, 22 grudnia 2014

[33] Miasto zagubionych dusz - Cassandra Clare

Tytuł: Miasto zagubionych dusz
Tytuł oryginału: City of Lost Souls
Autor: Cassandra Clare
Wydawnictwo: Mag
Liczba stron: 556

Gdy się kogoś kocha, to jest się w stanie zrobić wszystko dla tej osoby. Nie ważne, ile przeciwności trzeba będzie pokonać, ile znieść cierpień. Liczy się tylko dobro drugiej osoby. Miłość jest jednym wielkim poświęceniem. Czasem wymaga zmian - swoich planów, przyzwyczajeń, a nawet części życia. Trzeba poświęcić dużo, zwykle więcej niż się spodziewa. Wiele jest przypadków, że ktoś umarł, by osoba, którą kocha mogła żyć. Wiele ludzi oddało wszystko co tylko mieli. A ty, drogi Czytelniku, ile byłbyś w stanie poświęcić dla miłości? 

Gdy Jace znika wraz z ciałem jej brata, Sebastiana, Clary podejmuje desperacką próbę poszukiwań ukochanego. Razem z przyjaciółmi nie zaprzestaje poszukiwań, bo wierzy, że on wciąż gdzieś jest. Poświęca na to cały swój czas. Gdy wszystkie jej wysiłki okazują się bezskuteczne, podejmuje wielkie ryzyko, by go ocalić. Bo Jace jest teraz inny. Stał się sługą zła na wieki związanym z Sebastianem. Żeby go uratować, Clary oraz jej przyjaciele muszą złamać zasady i zbuntować się przeciw Clave. Bo to jedyny sposób. Stawka jest nie tylko ich życie, ale też dusza Jace'a. Clary bierze na siebie najbardziej niebezpieczne zadanie - musi bowiem poznać plany Sebastiana i poinformować o tym przyjaciół, nim będzie za późno. Bo ciemność znów chce zawładnąć światem, a tylko Nocni Łowcy mogą to powstrzymać. Czy uda im się uratować Jace'a? A co jeśli więź z Sebastianem go zmieniła i już nigdy nie będzie taki sam jak wcześniej? Co, jeśli tym razem zwycięży zło? 

wtorek, 16 grudnia 2014

[32] Czerwona piramida - Rick Riordan

Tytuł: Czerwona piramida
Tytuł oryginału: The 
Red Pyramid
Autor: Rick Riordan
Wydawnictwo: Galeria Książki
Liczba stron: 544

Była już Grecja, Rzym, a teraz przyszedł czas na starożytny Egipt. Każdy na pewno słyszał o hieroglifach, papirusie, wierzeniach Egipcjan w życie pozagrobowe, czy o bogach przedstawianych z głową zwierząt i ogromnych piramidach budowanych dla faraonów. To kolejna cywilizacja, niegdyś wielka i potężna, a teraz powoli odchodząca w zapomnienie. Przeminęła, a wraz z nią bogowie i starożytne tradycje. Zostało tylko to, czego nie zniszczył czas. A co, jeśli oni wciąż gdzieś tam są? Uwięzieni lub ukryci tak, by nikt nie dowiedział się, że istnieją? Co jeśli to wszystko, w co wierzyli Egipcjanie jest prawdą? 

Carter i Sadie są rodzeństwem. jednak po śmierci matki zostali rozdzieleni - Carter zaczął podróżować z ojcem, a Sadie została pod opieką dziadków. Teraz są sobie niemal obcy. Widują się tylko raz w roku. Podczas jednego z takich rodzinnych spotkań, ich ojciec - wybitny egiptolog Julius Kane zabiera ich do Muzeum Brytyjskiego w celu wykonania pewnego "eksperymentu" i mając nadzieję , że w końcu zjednoczy rodzinę. Jednak coś idzie nie tak i uwalnia starożytnego egipskiego boga Seta, który pragnie władać nad światem. Niestety sam zostaje uwięziony, a jego dzieci zostają zmuszone do ucieczki. Wkrótce okazuje się, że zaczynają budzić się inni bogowie, a Carter i Sadie nie mogą dopuścić do upadku świata. Ale to nie wszystko. Wychodzą na jaw tajemnice ich rodu, o których nie mieli pojęcia. Nie wiedzieli nawet, że egipscy bogowie istnieją naprawdę. Muszą oswoić się z nową rzeczywistością i nie dopuścić do tego, by Set wygrał. Muszą zmierzyć się z prawdą i odkryć kim tak naprawdę są, nim będzie za późno. Czy im się to uda?

sobota, 13 grudnia 2014

[31] Gorączka 1 - Dee Shulman

Tytuł: Gorączka 1
Tytuł oryginału: Fever
Autor: Dee Shulman
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 432
Gorączka. Każdy z nas na pewno zna to znienawidzone uczucie, gdy ma się wysoką temperaturę i nie jest w stanie normalnie funkcjonować. Nie ma się chęci na nic. Człowiek staje się słaby i niezdolny do większości czynności. Ale to tylko na kilka dni. Potem wszystko wraca do normy i wcześniejsza choroba nie ma już żadnego znaczenia. Ale co by było, gdyby gorączka potrafiła zabić zaraz po pojawieniu się? Co  gdyby nie było żadnych szans na ratunek, żadnego wyjścia? Tylko śmierć. Zadana przez pozornie niegroźną chorobę, lekceważona przez tak wielu...  

Ewa nie potrafi znaleźć sobie miejsca w życiu. Wciąż zostaje wyrzucana ze szkół, gdyż żadna nie jest dla niej wystarczająco interesująca. Dziewczyna robi wszystko, by tylko wylecieć z kolejnej szkoły. W końcu trafia do St. Magdalene's, placówki dla wybitnie uzdolnionych uczniów i wreszcie zaczyna mieć poczucie, że dokądś przynależy. Któregoś dnia jej nadmierna ciekawość sprawia, że dziewczyna nie może się oprzeć przed majstrowaniem przy fiolkach z nieznaną i bardzo dziwną substancją. Chwila nieuwagi sprawia, że zostaje zaatakowana przez tajemniczy wirus wywołujący gorączkę, która w ciągu kilku minut ją zabija. Jednak Ewa natychmiast wraca do życia. Od tej chwili próbuje odkryć, czym jest ten niebezpieczny wirus. Ale jej wysiłki są bezskuteczne. Kiedy w szkole pojawia się nowy uczeń - Sethos Leontis, rzymski gladiator z II wieku, który próbuje rozwikłać zagadkę śmiertelnego wirusa -  wszystko zaczyna się zmieniać. Chłopak zachowuje się, jakby już kiedyś ją znał i zwraca się do niej Livia. Tyle, że ona sobie go nie przypomina... i nie ma pojęcia, kim jest Livia. By odkryć, czym tak naprawdę jest wirus muszą połączyć swoje siły. I uświadomić sobie, że wiele ryzykują. Bo prawda może okazać się zabójcza...

środa, 10 grudnia 2014

[30] Dziedzictwo - C. J. Daugherty

Tytuł: Dziedzictwo
Tytuł oryginału: Night School: Legacy
Autor: C. J. Daugherty
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 440

Czasem życie płata figle. Burzy jak domek z kart starannie poukładane plany na przyszłość i sprawia,że wszystko staje się o wiele bardziej skomplikowane. Życie jest okrutne. Nie zna litości. W jednej chwili może zmienić wszystko, w co się dotąd wierzyło. Sprawi, że człowiek będzie błądzić bez celu po ścieżkach świata. Odbierze kruchą świadomość tego, że nie wszystko stracone, że można się jeszcze podnieść , otrzepać z popiołów złego losu i walczyć dalej o lepsze jutro. Życie takie było, jest teraz i zawsze będzie. 

Allie miała spędzić końcówkę wakacji w spokoju, ale znów wpadła w tarapaty. Ktoś usilnie próbował ją porwać, a ona nie jest stanie zrozumieć dlaczego. Przecież nie jest  nikim ważnym, tylko zwykłą nastolatką uczęszczającą do szkoły z internatem, która stała się dla niej nowym domem. Po ostatnich wydarzeniach Cimmeria wreszcie zaczyna odzyskiwać swój dawny wygląd, ale nic już nigdy nie będzie tak jak wcześniej - Allie dobrze o tym wie. Na dodatek wszystko zaczyna się coraz bardziej komplikować. Okazuje się, że w szkole jest szpieg, a jej babcia jest kimś bardzo ważnym w historii Cimmerii. Najgorsze jest to, że dziewczyna nie może sobie z tym wszystkim poradzić, a tajemnic wciąż przybywa. Tak samo, jak jej problemów. Nie radzi sobie nawet ze swoim życiem uczuciowym. Widzi, jak Carter coraz bardziej się od niej oddala... Czy Allie uda się rozwiązać zagadkę, jaka kryje szkoła? Czy wreszcie pozna całą prawdę o swojej rodzinie? Czy w jej życiu w końcu będzie lepiej? 


piątek, 5 grudnia 2014

Cytaty miesiąca 7# Listopad

Grudzień. Jak to słowo pięknie brzmi - zawsze kojarzy mi się ze świętami, choinką i większą niż zwykle ilością książek... A z kolei książki z godzinami miło spędzonego czasu i mnóstwem cytatów. Już nie mogę się doczekać, a wy? 

W tym miesiącu miałam trudności z wyborem, gdyż znalazłam dość dużo cytatów. Ale po dłuższym czasie spędzonym na myśleniu, zadecydowałam które znajdą się w rankingu z listopada.  A oto one:

MIEJSCE 10
[Znak Ateny]


MIEJSCE 9
[Syn Neptuna]


 MIEJSCE 8
[Znak Ateny]


MIEJSCE 7
[Syn Neptuna]


MIEJSCE 6
[Monument 14 - Odcięci od świata]


 MIEJSCE 5
[Syn Neptuna]


 MIEJSCE 4
[Znak Ateny]


MIEJSCE 3
[Aż po horyzont]
Szczerze powiedziawszy  to nigdy nie myślałam o słownych pożegnaniach w ten sposób. Dopiero ten cytat mi to uświadomił. Nigdy nie zastanawiałam się nad zwykłym "Do widzenia". A to dało mi powód do pomyślenia nad sensem pożegnań.


MIEJSCE 2
[Syn Neptuna]
Takie prawdziwe, a zarazem okrutne. Bo tak to jest ze śmiercią. Zabiera każdego. Nie patrzy na wiek, wygląd, sposób życia. Nie zwraca uwagi na to, czy ktoś chce umrzeć, czy rozpaczliwie pragnie żyć. Po prostu przychodzi, a wtedy już nie ma odwrotu...


MIEJSCE 1
[Monument 14 - Odcięci od świata]
Takie spojrzenie na niebo z dziecięcej perspektywy. Ale coś w tym jest i właśnie "to coś" tak mnie urzekło. Czy nie jest tak, że każdy z nas inaczej wyobraża sobie niebo? Każdy widzi to inaczej, tworzy własną wizję szczęścia. 



To już wszystko na dzisiaj. Było trochę ciekawych cytatów, dlatego też mam do was pytanie:
Podobał się wam któryś z nich?


wtorek, 2 grudnia 2014

Stosik listopadowy

Hello December!

Listopad wreszcie się skończył. Był dla mnie bardzo pracowity pod względem nauki, gdyż musiałam pogodzić jakoś szkołę z pisaniem bloga. Jeszcze miałam konkurs humanistyczny, dla którego poświęciłam wiele godzin. I mój czas nie poszedł na marne, gdyż udało mi się przejść do drugiego etapu, z czego jestem bardzo zadowolona :) 
Jeśli chodzi o recenzje opublikowane na blogu, to nie było ich zbyt wiele, ale rozchorowałam się i nie miałam ani siły, ani chęci do pisania. W grudniu na pewno będzie ich więcej :)

A teraz stosik:




Od dołu:
1. Gorączka 1 -  zakup własny. Do mojej szkolnej biblioteki przywędrowały książki od Egmontu. Głównie książeczki dla dzieci i kolorowanki. A ja wypatrzyłam taką oto perełkę i kupiłam za niewielka cenę - 9.90 za sztukę.

2. Gorączka 2 - j.w.

3. Zagrożeni - z biblioteki. Poprzednie części podobały mi się, więc musiałam pożyczyć także i tą.

4. Miasto zagubionych dusz - z biblioteki. Seria, którą poznałam już dawno temu. Ale dopiero teraz udało mi się zdobyć przedostatnią część. 

5.  Czerwona Piramida - z biblioteki. Była Grecja, był Rzym, a teraz czas na Egipt. Uwielbiam twórczość Ricka Riordana, więc nie mogłam opuścić sobie i tej trylogii.

6. Poczwarka - z biblioteki. Potrzebna na drugi etap konkursu.

***

W tym miesiącu dominują książki z biblioteki. Nie jest ich wiele, ale mam nadzieję, że w grudniu przygarnę ich trochę więcej. Bo idą święta, a razem z nimi mnóstwo promocji i konkursów :)

I pytanie na koniec: Czytaliście którąś z tych książek? 


środa, 26 listopada 2014

[29] Znak Ateny - Rick Riordan

Tytuł: Znak Ateny
Tytuł oryginału: The Mark of Athena
Autor: Rick Riordan
Wydawnictwo: Galeria Książki
Liczba stron: 528


Rozstania są bardzo trudne.Rozdzierają serce, przyprawiają o  ból, którego nie da się opisać. Rozłąki sprawiają, że wszystko traci sens, że życie staje się o wiele trudniejsze. Najgorsze są takie niespodziewane, gdzie nawet nie zdążyło się pożegnać z ukochaną osobą. Bo los nie sprzyjał, a teraz... nie wiadomo nawet, czy będzie im dane spotkać się znowu. Ale rozstania to nie tylko smutek, bo jest w nich coś pięknego. W rozstaniach najpiękniejsze są powroty. 

Annabeth boi się ponownego spotkania z Percy'm po sześciu miesiącach rozłąki. Obawia się tego, że chłopak się zmienił i jego greccy przyjaciele nie są mu już potrzebni. Ale gdy wreszcie się z nim spotyka, jej wątpliwości ulatniają się w jednej chwili. Razem z resztą przedstawicieli z Obozu Herosów  próbuje zawiązać sojusz z Rzymianami. Porozumienie to ma pomóc im w walce z Gają i zebrać Siódemkę z Wielkiej Przepowiedni. Jednak sprawy się komplikują. Leo bez ostrzeżenia rozpoczyna atak na Obóz Jupiter i herosi są zmuszeni uciekać. Tak oto rozpoczyna się ich wielka podróż do Rzymu, przepełniona przeszkodami i trudnymi wyborami. Herosi będą musieli pokonać gigantów i uwolnić Nica. A Annabeth zupełnie sama zmierzyć się ze swoim największym strachem, podążając za Znakiem Ateny... Dokąd zaprowadzą ją te poszukiwania? Czy półbogowie zdążą dotrzeć na czas i uratować Nica? Czy przeżyją to stracie?

sobota, 15 listopada 2014

[28] Syn Neptuna - Rick Riordan

Tytuł: Syn Neptuna
Tytuł oryginału: The Son of Neptune
Autor: Rick Riordan
Wydawnictwo: Galeria Książki
Liczba stron: 480
Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu - tak brzmi jedno ze starożytnych przysłów. Tak naprawdę każdy z nas przechodzi swoją drogę do własnego Rzymu. Oczywiście nie mam tu na myśli starożytnego miasta, ale wyznaczony cel do którego się dąży. Nie ma na świecie człowieka, który nigdy nie zmierzał do jakiegoś celu. Wszyscy czegoś poszukujemy, mamy jakiś cel, który chcemy osiągnąć. Wystarczy znaleźć drogę. A jeśli będziemy wytrwali, jeśli los będzie sprzyjał, to z pewnością dotrzemy do celu. Znajdziemy swój własny Rzym. 

Percy Jackson ma poważny problem. Nie pamięta niczego poza własnym imieniem. Nie wie kim jest, jak znalazł się u wilczycy Lupy, ani niczego, co wydarzyło się w jego przeszłości. Całe szesnaście lat jego życie po prostu zniknęło. Jedyne, co mu po nim pozostało, to wspomnienie jakiejś dziewczyny - Annabeth. Percy jest pewny, że odgrywała dużą rolę jego życiu, że kiedyś dobrze ją znał. A teraz? Stała się niewyraźnym wspomnieniem, jedynym jakie mu pozostało. 


Chłopak odbywa wędrówkę pełną przeszkód i w końcu trafia do celu - obozu dla rzymskich herosów, gdzie panują ostre zasady, a honor jest najważniejszy. Percy, jako syn Neptuna musi poradzić sobie ze wszystkimi trudnościami, które napotka w Obozie Jupiter. Tam też znajduje sobie przyjaciół - niezdarnego Franka i Hazel, która skrywa mroczną tajemnicę. Wkrótce cała trójka zostaje wysłana na misję, której celem jest uwolnienie Tantanosa, czyli śmierci we własnej osobie. Muszą się spieszyć, gdyż Gaja powoli się budzi, a umarli wydostają się z Tartaru i powracają do życia. Czy uda im się uwolnić Śmierć, nim będzie za późno? Czy Percy odzyska swoje wspomnienia? 

wtorek, 11 listopada 2014

[27] Monument 14. Odcięci od świata - Emmy Laybourne

Tytuł: Monument 14. Odcięci od świata
Tytuł oryginału: Monument 14
Autor: Emmy Laybourne
Wydawnictwo:  Rebis
Liczba stron: 344


Apokalipsa. Supermarket. I grupka nastolatków znajdująca się w samym środku katastrofy, która dopiero się zaczyna. Możliwość pojawienia się apokalipsy wydaje się dość odległa w czasie. Większość z nas zapewne podejrzewa, że coś takiego może się zdarzyć. Ale nie myśli się o tym na co dzień. Wydaje się dość nieprawdopodobna, nie przeznaczona dla naszych czasów. Jednak może nadjeść w każdej chwili. Wtedy, gdy najmniej się tego spodziewamy. I sprawić, że nasze dotychczasowe życie legnie w gruzach. 

Był zwykły poranek jakich wiele. Ludzie wybierali się do pracy, dzieci do szkoły. Dean wraz ze swoim bratem, Aleksem próbował zdążyć na szkolny autobus. Ale wtedy jeszcze nie wiedział, że nie dotrze do szkoły. I już nigdy nie wróci do domu. Tamtego ranka świat zaczął się walić. Z nieba sypał ogromny grad zdolny zabić człowieka, potężne tsunami spustoszyło wybrzeże Stanów Zjednoczonych, a z wojskowego ośrodka wydostała się bardzo niebezpieczna broń chemiczna. Grupka dzieciaków znalazła schronienie w supermarkecie, który okazał się jedynym sposobem na przeżycie. Tam zaczynają tworzyć swoją małą społeczność. Wybierają przywódcę, troszczą się o młodsze dzieci i próbują opanować jakoś swoje przerażenie. Są zdani tylko na siebie, odcięci od świata... Czy poradzą sobie z nową rzeczywistością?

sobota, 8 listopada 2014

[26] Aż po horyzont - Morgan Matson

Tytuł: Aż po horyzont
Tytuł oryginału: Amy and Roger's Epic Detour
Autor: Morgan Matson
Wydawnictwo:  Jaguar
Liczba stron: 344

Recenzja:
Jadąc dalej i dalej... wprost przed siebie. Nie znając drogi, nie bacząc na przeszkody. Wielka podróż w nieznane. Zapewne większość z nas o takiej przygodzie marzy. A cóż to za atrakcja! Każdy nowy dzień jest czymś innym, odkrywaniem nieznanego, poszukiwaniem piękna na świecie, czasem nawet w miejscach, o których nie miało się pojęcia. Bo świat czeka. A zostało jeszcze wiele do odkrycia. Wystarczy chcieć. 

Nastoletnia Amy Curry nie ma  łatwego życia. Jej ojciec zginął w wypadku samochodowym, matka postanawia przeprowadzić się do Connecticut, a ona sama izoluje się od reszty społeczeństwa. Wkrótce ma dołączyć do swojej matki i przejechać przez niemal cały kraj z synem jednej ze znajomych swojej mamy. Problem jest taki, że nie widziała tego chłopaka od lat i jest przerażona wizją spędzenia z nim kilku dni. Jednak Roger okazuje się być inny niż przypuszczała i szybko znajduje z nim wspólny język, dzięki czemu podróż staje się nieco ciekawsza. W pewnym momencie oboje postanawiają zmienić zaplanowaną co do godziny podróż do Connecticut we wielką wyprawę w nieznane, gdzie wszystko może się zdarzyć. Dokąd zaprowadzi ich ta szalona wyprawa? 

środa, 5 listopada 2014

Cytaty miesiąca 6# Październik

Można powiedzieć, że oficjalnie wracam do blogowego świata. Zapewne zauważyliście, że od jakiegoś czasu posty pojawiały się rzadko. Ale konkurs już za mną. Był dość trudny, ale jest jeden plus: była do napisania recenzja (nie spodziewałam się tego, gdyż ta forma wypowiedzi pojawia się niezwykle rzadko) i wreszcie mogłam się czymś popisać :) Od dawna nie czułam się tak wolna, bo przez ostatnie tygodnie żyłam pod presją. A teraz wreszcie mogę zająć się  tym, co lubię najbardziej, czyli czytaniem. Nie przedłużam już, tak oto prezentuje się październikowy ranking cytatów: 

MIEJSCE 5
[Sekret Julii]


MIEJSCE 4
[Szeptem]


MIEJSCE 3
[Sekret Julii]
Taka prawda o śmierci. Smutne, ale... tak bardzo życiowe. 


MIEJSCE 2
[Szeptem]
Ile tych decyzji nie do podjęcia, ile trudnych spraw do rozstrzygnięcia. Czasem można powierzyć je losowi, a może wtedy sytuacja się poprawi...


MIEJSCE 1
[Sekret Julii]
Wiele razy mimowolnie zapamiętywałam cytaty z książek. Tak po prostu zostawały mi w głowie. I myślę, że coś jest w tym cytacie. Książka jest rzeczą nietrwałą, ale jeśli jej fragment będzie w pamięci, to będzie trwać przez o wiele dłuższy czas...



To wszystko na dzisiaj. Dodam tylko, że jeszcze w tym tygodniu możecie spodziewać się recenzji :)

poniedziałek, 3 listopada 2014

Stosik październikowy

Hello November!
Jesień już w pełni, jest coraz zimniej, ale... są dłuższe wieczory i można spędzać je wśród książek :) Październik zleciał mi bardzo szybko, nawet nie zauważyłam kiedy się skończył. Nie miałam zbyt wiele czasu na książki, więc recenzji jest tyle, co kot napłakał. Ale cały swój czas poświęcałam na przygotowania do konkursu kuratoryjnego z polskiego, czytanie lektur i powtórki... Naprawdę mi na nim zależy. Zostało niewiele czasu, gdyż konkurs mam już 5 listopada.  A potem to już będę bardziej zajmować się recenzjami. Ale nie przedłużam już, tak oto prezentuje się mój stosik: 





Od dołu:
1. Bransoletka - zakup własny, specjalnie do konkursu z polskiego, Tak to jest, gdy szuka książki na ostatnia chwilę, a w pobliżu nie ma żadnej dużej biblioteki...

2. Nowy przywódca - wygrana na Facebooku

3. Dziedzictwo - wypożyczona z biblioteki, aktualnie czeka na półeczce na swoją kolej.

4. Sekret Julii - wygrana na profilu wydawnictwa na Facebooku

5. Monument 14. Odcięci od świata - do recenzji dla Essentii. Pierwszy egzemplarz recenzencki. Muszę przyznać,że była uciecha :)

6.  Syn Neptuna - zakup własny. 

7. Znak Ateny - także zakup własny. Wreszcie mogłam poznać dalsze przygody moich ukochanych postaci. Musze przyznać,że zdążyłam przeczytać już obie książki. Nie ma to jak czytać po nocach, a potem w szkole narzekać, ze się nie wyspało. Aktualnie leczę kaca książkowego po Znaku Ateny. Ale warto było się poświęcić.

---

To było na tyle, postaram się w następnym miesiącu napisać więcej recenzji (tak wiem, zawsze to powtarzam). Ale być może listopad nie będzie tak okropnie zawalony nauką. Przynajmniej mam taką nadzieję...

Czytaliście którąś z tych książek? Polecacie, odradzacie? 

czwartek, 30 października 2014

[25] Sekret Julii - Tahereh Mafi

Tytuł:  Sekret Julii
Tytuł oryginału: Unravel me
Autor: Tahereh Mafi
Wydawnictwo:  Moondrive
Liczba stron: 437

Recenzja: 
Każdy ma swoje tajemnice. Sekrety skrywane głęboko w sercu. Większość z nich nigdy nie zostaje ujawniona, ale niektóre z nich są odkrywane, czasem nawet bez zgody tej osoby. A mogą być niebezpieczne. Mogą zmienić życie na zawsze, czasem nawet na lepsze. Ale mogą też zniszczyć. 
Julia wraz z Adamem uciekła z kwatery Komitetu Odnowy i trafiła do pozornie bezpiecznego miejsca - do Punktu Omega, miejsca dla ludzi o nadzwyczajnych zdolnościach. Ale mimo tego wciąż czuje się jak potwór odludek, nawet wśród takich jak ona. Jednak to nie jest jej największym problemem. Warner jej szuka. Bez przerwy, odkąd tylko uciekła. I jest blisko odnalezienia Punktu Omega, zwłaszcza, że jego ojciec przyjeżdża do sektoru w którym zarządza, by zaprowadzić tam należyty porządek w jakimś sensie mu pomóc. Pewne wydarzenie zmusza Julię do zastanowienia się kim tak naprawdę jest Warner i czy naprawdę jest taki zły. Jej wątpliwości są coraz większe... 
Dziewczyna obawia się także tego, że jej kruche poczucie szczęście wkrótce zamieni się w ruinę. I że Adam w końcu pozna jej sekret, o którym nie wie nikt. Z wyjątkiem Warnera. Na dodatek okazuje się, że Adam także ma nadzwyczajne zdolności, ale nie chce wyjawić Julii czym one są. Bo ta informacja może zmienić jej życie i zniszczyć marzenia o wspólnym życiu. 




"Książki łatwo jest zniszczyć(...) Ale słowa żyją tak długo, jak długo ludzie je pamiętają."




Muszę przyznać, że dość długo odwlekałam przeczytanie "Sekretu Julii". Pierwsza część bardzo mi się spodobała, jednak dowiedziałam się, że w tej ma być o wiele więcej Warnera, a ja nie mogłam go znieść. I to mnie zniechęcało, ponieważ ten chłopak bardzo mnie irytował. Ale w końcu się za nią zabrałam i bardzo bardzo bardzo żałuję, że nie zrobiłam tego wcześniej, ponieważ zostałam mile zaskoczona. "Sekret Julii" spodobał mi się jeszcze bardziej niż "Dotyk Julii". 

I jestem naprawdę pod dużym wrażeniem tego, jak autorka umiejętnie ukazał zmiany zachodzące w bohaterach. Odkryła ich drugie oblicze, pokazał jak wiele mogą zmienić nawet mało ważne sytuacje... Tak też było z Warnerem. Od początku byłam do niego negatywnie nastawiona, co było skutkiem jego zachowań w poprzedniej części serii. Ale jednak z każdą kolejną stroną tejże książki zaczynałam się do niego przekonywać. I potem zrozumiałam jak bardzo się zmienił. Jak miłość sprawiła, że stał się lepszy. Nie wierzę, że to piszę, ale naprawdę go pokochałam polubiłam. A pomyśleć, że jeszcze kilka dni temu byłam jego zagorzałą przeciwniczką. 

Natomiast Adam zaczął mnie irytować. Jego zachowanie było beznadziejne. Wciąż tylko marudziła, albo próbował podejmować dość desperackie decyzje. Jeśli chodzi o innych bohaterów, to pojawiło się kilka nowych postaci, ale żadna z nich nie miała wielkiej roli do odegrania. Język autorki był w miarę prosty, aczkolwiek nieco poetycki. I dzięki temu w książce można doszukać się wiele cytatów. Zastosowała także wykreślenia, czyli ukryte myśli głównej bohaterki. Było ich zdecydowanie mniej niż w "Dotyku Julii", ale autorka wciąż pisała swoim specyficznym stylem, który bardzo przypadł mi do gustu. Akcji w powieści nie brakowało. Autorka zadbała o to, by czytelnik nie nudził się nawet przez chwilę. Wciąż pakowała bohaterów w jakieś kłopoty. 



"A przecież czasu nie da się zamknąć w ciasnych granicach naszego pojmowania. Jest nieskończony, niezależny od nas. Nie może nam braknąć czasu, nie możemy stracić poczucia czasu, podobnie jak nie znamy sposoby, aby go zatrzymać. Czas biegnie nawet wtedy, gdy my stoimy."



Co do wątku romantycznego, to pojawił się trójkąt miłosny. Julia rozdarta pomiędzy dwoma chłopakami. Jedynymi na świecie, na których nie działa jej śmiercionośny dotyk. Bardziej podobały mi się momenty z udziałem Warnera. Zwłaszcza te, w których odkrywała jego prawdziwą tożsamość, którą ukrywał przed wszystkimi przez wiele lat. I coś mnie w tym urzekło. Może jego zachowanie, może okropna przeszłość. I dowiodło, że miłość może zmienić bardzo dużo w życiu człowieka.   

Podsumowując to wszystko, "Sekret Julii" to książka zdecydowanie warta uwagi. Była dla mnie jednym wielkim zaskoczeniem. Autorka postarała się i sprawiła, że druga część okazała się jeszcze lepsza od swojej poprzedniczki. Miałam wrażenie, jakby autorce nigdy nie kończyły się pomysły. I dlatego wciąż potrafi zaskakiwać czytelnika, a jednocześnie sprawiać, że pokocha tę historię. Tak stało się i ze mną. Nie spodziewałam się, że książka wywrze na mnie aż takie wrażenie, a tu proszę... chciałam więcej i więcej. Powieść polecam każdemu. To jedna z tych niesamowitych historii, które każdy powinien znać.  



"Samotność to zgorzkniały, żałosny towarzysz. Zdarza się, że po prostu nie odpuści."



Moja ocena: 9/10


wtorek, 21 października 2014

[24] Dotyk - Jus Accardo

Tytuł:  Dotyk
Tytuł oryginału: Touch
Autor: Jus Accardo
Wydawnictwo:  Dreams
Liczba stron: 344

Recenzja: 
Toksyczny dotyk. Mówi wam to coś? Jeśli nie, to już spieszę z wyjaśnieniami. Mianowicie chodzi o dar, jeśli można go tak nazwać, który pozwala na zabijacie człowieka za pomocą jednego dotyku. Skóra takiej osoby jest toksyczna, przynosi śmierć nie tylko istotom żywym, ale także sprawia, że  więdną rośliny.  Raczej nikt normalny nie pragnąłby takiej umiejętności. Bo kto chciałby być odizolowanym od świata mordercą? 

Nastoletnia Deznee jest fanką mocnych wrażeń, a do jej ulubionych zajęć należy wkurzanie swojego ojca. Pewnego wieczoru, wracając z imprezy spotyka chłopaka, którego ścigają jacyś ludzie. Dziewczyna uznaje to spotkanie za dobry pretekst do przyprowadzenia obcego chłopaka, by znów grać na nerwach swojemu ojcu, nudnemu prawnikowi. Po przybyciu do domu okazuje się, że jej ojciec... zna tego chłopaka. I wychodzi na jaw to, że tak naprawdę nie jest prawnikiem, ale zajmuje się ludźmi z nadzwyczajnymi zdolnościami i wykorzystuje ich do własnych celów. A chłopak, którego przyprowadziła jest jednym z nich i jego zdolności są bardzo niebezpieczne, gdyż  jego dotyk zabija. Jednak, gdy próbuje "unieszkodliwić"  Deznee, nic się nie dzieje. Dlaczego śmiercionośny dotyk Kale'a  na nią nie działa? Jakie jeszcze tajemnice ukrywa człowiek, który podaje się za jej ojca? 



"Patrzenie jego oczami stanowiło dla mnie pouczające doświadczenie. Pierwszy zachód słońca, pierwsze lody czekoladowo-miętowe, pierwsze wyjście do kina. Za każdym razem czułam nowy przypływ życia. Proste rzeczy, które traktujemy jako oczywiste, dla niego są nowe i ekscytujące. I dzięki temu również mnie się takie wydają"




 Książka od początku kojarzyła mi się z dość znaną trylogią o podobnej tematyce, a mianowicie chodzi mi o "Dotyk Julii". W obu pojawia się motyw śmiercionośnego dotyku i nie byłam za bardzo przekonana, ale postanowiłam dać jej szanse w nadziei na coś nowego, czego nie było jeszcze w serii pani Mafi. Ale niestety zawiodłam się. Autorka "pożyczyła" sobie pomysły i nie postarała się nawet na wiele zmian, gdyż obie książki są do siebie podobne, a niektóre wydarzenia niemalże identyczne, między innymi scena ratowania życia, ale nie chce zdradzać zbyt dużo z obu serii. 

Ale także takie szczegóły: W obu książkach jest postać, która ma śmiercionośny dotyk i tylko jedna osoba jest na niego odporna. Kale był zmuszany do zabijania, Julia także. Takimi ludźmi zajmowała się tajna organizacja (to samo w obu książkach), bohaterowie uciekali od oprawców itp. Można znaleźć jeszcze wiele podobieństw, ale wypisanie ich wszystkich zajęłoby mi zbyt wiele czasu. 
Podczas czytania "Dotyku" miałam wrażenie, jakbym miała styczność z nieudaną kopią innej książki. Bo nie było w niej nic interesującego. I zero oryginalności. Tylko branie cudzych pomysłów za swoje. 

Bohaterowie byli płytcy i irytujący. Nie mogłam znieść głównej bohaterki. Jej zachowanie było na poziomie dwunastolatki, chociaż miała nieco więcej. Była po prostu głupia. Zupełnie jakby autorka celowo coś takiego zrobiła. Nie rozumiem sposobu myślenia głównej bohaterki: Od początku była mowa ,że jest normalną dziewczyną, a tu nagle w połowie książki przypomina sobie, że ma nadzwyczajne zdolności, tylko je przed wszystkimi ukrywa. Co to ma być? W końcu jest normalna, czy nie? 

Język autorki był bardzo prosty, ale momentami męczący. Ciągle używała języka młodzieżowego. Rozumiem, że chciała wczuć się w nastoletniego bohatera, ale to była lekka przesada. Ja też używam często takiego języka, ale w książce nie za bardzo tak pasuje. Pojawiały się także wulgaryzmy. Nie pochwalam takich zwrotów w literaturze, więc autorka ma ode mnie kolejnego minusa. Akcja była do przewidzenia. Miałam nadzieje na jakiś nagły zwrot akcji, ale nawet tego nie było. Oklepany już motyw typu "dobro pokonuje zło i cieszcie się wszyscy, był happy end!" 




"Z Kalem było inaczej. On nie tylko patrzył, on widział. Jak nikt nigdy"



Wątek romantyczny to tragedia. Bohaterowie spotkali się w jeden dzień i już niedługo po tym ze sobą chodzili. Zdecydowanie zbyt szybko. Nie mieli nawet czasu by dobrze się poznać. Wielka miłość po jednym dniu. To niemożliwe i bardzo sztuczne. Miałam ochotę wywalić tę książkę przez okno, by już na nią nie patrzeć, ale przemogłam się i doczytałam do końca. Ale tylko dlatego, by dowiedzieć się ile jeszcze autorka skopiował z innych powieści. 

Podsumowując to wszystko, "Dotyk" to książka zupełnie nie warta uwagi. Jus Accardo skopiowała pomysły innej autorki i tylko trochę je pozmieniała. Ale to nic nie dało, bo książka jest napisana beznadziejnie. Może bym się nie domyśliła, gdyby nie bardzo podobne sytuacje. Zero oryginalności. Nie rozumiem jak można tak "pożyczać" sobie cudze pomysły, by na tym zarobić. Książki nie polecam nikomu. Jest przewidywalna i nie porusza żadnych konkretnych tematów. To po prostu opowieść o głupiej i nierozsądnej nastolatce, której jakoś wszystko się udaje. Nie warto tracić na nią czasu. 



Moja ocena: 1/10


środa, 15 października 2014

[23] Szeptem - Becca Fitzpatrick

Tytuł:  Szeptem
Tytuł oryginału: Hush Hush
Autor: Becca Fitzpatrick
Wydawnictwo:  Otwarte
Liczba stron: 328

Recenzja: 
O niektórych rzeczach mówi się tylko i wyłącznie szeptem. O sekretach skrywanych głęboko w sercu. Mrocznych tajemnicach, które nie powinny ujrzeć światła dziennego. Ale dla tej zaufanej osoby robimy wyjątek i dzielimy się z nią naszymi tajemnicami. Ale nie na głos. Tylko SZEPTEM. 

Kiedy szesnastoletnia Nora zostaje przesadzona do innej ławki na lekcji biologii, myśli, że gorzej już być nie może. Ale jednak jest, bo zmuszona jest siedzieć w ławce z nieznajomym chłopakiem, który wydaje się jej odpychający, a na dodatek cuchnie cygarami. Ale wie o niej dużo. Zdecydowanie więcej niż powinien, a przecież nawet jej nie zna. Na dodatek okazuje się, że będzie musiała spędzać z nim o wiele więcej czasu. Na początku Nora traktuje go jak osobę nie wartą jej czasu, ale potem wszystko się zmienia. Dziewczyna zaczyna uświadamiać  sobie, że ten chłopak  nie jest takim, na jakiego wygląda i zaczyna dążyć do odkrycia prawdy o nim. Aby do tego dojść, będzie musiała odkryć wiele tajemnic. A prawda może okazać się szokująca. I bardzo niebezpieczna dla Nory, bo może ją... zabić. Kim tak naprawdę jest chłopak, którego jednocześnie się boi i pragnie poznać bardziej? Ale ciii... To kolejna tajemnica. Aby ją poznać, wystarczy wejść do mrocznego świata "Szeptem".



"Tak to bywa ze strachem. Budzi najgorsze instynkty"



Zacznę od tego, że nienawidzę, gdy wydawcy zdradzają za dużo fabuły, lub istotnych faktów opisem z tyłu książki, bądź okładką. W tym przypadku była to oprawa graficzna książki. Cóż za radość z odkrywania tajemnic, jeśli można się wszystkiego domyślić, patrząc na okładkę? Nie rozumiem, jak tak można. Zwłaszcza, gdy książka głównie skupia się na odkrywaniu prawdziwej tożsamości Patcha. Ale ta tajemnica już nie jest taka wielka. A to wina okładki. 


Do treści też mam zastrzeżenia. Książka trochę przypominała mi "Zmierzch". Dopatrzyłam się nawet kilku podobnych sytuacji. Między innymi to, że bohaterowie poznali się  na lekcji biologii. Postacie były dość przeciętne. Miałam wrażenie, że autorka poświęciła zbyt mało czasu na ich wykreowanie. Nie byli tacy źli, ale jednak coś mi w nich brakowało. Dajmy na przykład Patcha. Może i jest tajemniczy, przystojny i arogancki, ale to wszystko. Gdyby autorka bardziej nad nim popracowała, dodała jeszcze kilka cech, byłby znacznie ciekawszą postacią. Poza tym ta jego arogancja bardzo  mnie irytowała i jakoś nie mogłam się do niego przekonać. Co do innych bohaterów, to żaden nie przypadł mi do gustu, żadnego nie polubiłam. Nie było w nich nic, co mogłoby mi się spodobać. I nie za bardzo przejęłam się ich losem. 

Styl pisania autorki jest prosty, dzięki czemu książkę czyta się błyskawicznie. Nawet nie zauważyłam, jak szybko zleciał mi czas podczas czytania. Jeśli chodzi o akcję, to nie brakowało jej. Autorka zadbała o to, by czytelnik się nie nudził. nie było tego, na czym tak bardzo mi zależało, a mianowicie rozwinięcia głównego tematu, czyli informacji o upadłych aniołach. Książka jest głównie o nich, ale niewiele się na ten temat dowiedziałam. Miałam nadzieję na więcej, gdyż jak dotąd niewiele czytałam o upadłych aniołach. 


Wątek romantyczny zupełnie mi się nie spodobał. Był taki nijaki. I dość oklepany. Zwykła dziewczyna spotyka chłopaka z mroczną przeszłością i zakochuje się w nim. Temat przerabiany już wiele razy i zdążył mi się już znudzić. Zabrakło oryginalności...



"Trudne decyzje najlepiej powierzać losowi""



Podsumowując to wszystko, "Szeptem" to książka mająca wiele wad, z których największą jest niedopracowanie. Pozostałe są nieistotne. Wydaje się, jakby autorka spieszyła się z pisaniem książki i nie dopracowała bohaterów, oraz nie zadbała o szczegóły. Poza tym zabrakło oryginalności. Śmiało te książkę można porównywać do "Zmierzchu", bo niektóre podobieństwa rzucają się w oczy. Jeszcze do tego można zaliczyć utarty schemat, który często można spotkać w tego typu książkach. "Szeptem" nie jest niczym wybitnym, ale można spędzić z tą książką kilka całkiem przyjemnych godzin, głownie dlatego, że czyta się ją bardzo szybko. Może ja nie za bardzo się do niej przekonałam, ale fankom powieści paranormalnych i aroganckich chłopaków z pewnością przypadnie do gustu. 



"[...] pamiętaj, że człowiek się zmienia, jednak jego przeszłość nigdy"



Moja ocena: 6/10

poniedziałek, 6 października 2014

Cytaty miesiąca 5# Wrzesień

Książek w tym miesiącu zrecenzowałam niewiele, ale jak już wspominałam w poprzednim poście - niewiele miałam czasu. Cytatów też było mniej, więc postanowiłam, że wyjątkowo  w tym miesiącu będzie ranking pięciu najlepszych cytatów, zamiast dziesięciu. Nie ma sensu wybierać dziesięć, jeśli nie ma na tyle ciekawych. Tak więc zaczynajmy :) 


 MIEJSCE 5
[Milion słońc]


MIEJSCE 4
[Zagubiony heros]


MIEJSCE 3
[Wybrani]
Coś mnie w tym tekście urzekło, wydaje się prawdziwy. Postawmy się w roli autora. Postacie są jego pionkami, to on decyduje o wszystkim, planuje każdy krok. Autorka bardzo ciekawie ujęła ten fakt :)


MIEJSCE 2
[Zagubiony heros]
Ten cytat może i nie jest życiowy, ani nie wiadomo jak przemyślany, ale rozśmiesza mnie. Uwielbiam humor pana Riordana, zawsze ma jakieś błyskotliwe teksty. A tu dialog pomiędzy Leonem, a Butchem. Tak, uwielbiam Leosia, ma duże poczucie humoru :) 


MIEJSCE 1
[Zagubiony heros]
A tu taka prawda życiowa. Każde zwycięstwo wiąże się z ryzykiem, a im ono większe, tym więcej ryzykujemy, czyż nie? 




To tyle na ten miesiąc. Wybaczcie, że tylko 5 cytatów, ale zrecenzowałam zbyt mało książek w tym miesiącu. Ale postaram się w październiku napisać nieco więcej. 

Podobał się wam któryś z tych cytatów? 

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka