Trzecie urodziny Zagubionej w słowach!

Witam w Światowy Dzień Książki. Ta data idealnie zbiega się z rocznicą utworzenia bloga. To już trzy lata, odkąd zadecydowałam się na utworzenie własnego miejsca w sieci. Sama nie dowierzam, jak ten czas szybko mija. Dokładnie pamiętam swoje pierwsze kroki w blogosferze książkowej. Wcale nie było łatwo wyrobić sobie nawyk systematyczności. Ale się udało.

23 kwietnia 2014. To wtedy wszystko się zaczęło. A teraz? Pisanie stało się nieodłączną częścią mojego życia. Może i czasami ciężko wyrobić mi się z postami czy terminami, ale uwielbiam to, co robię. I nie żałuję ani chwili poświęconej na czytanie i spisywanie swoich wrażeń. Lubię dzielić się swoimi odczuciami po przeczytaniu danej książki. Zarówno tutaj, jak i na moim Instagramie, który również się bardzo rozwinął.

Podziękowania należą się Wam, moim czytelnikom. Każdy komentarz, każde miłe słowo i dyskusja dodawały mi mocnego kopa do działania. To wszystko sprawiało, że na mojej twarzy pojawiał się szeroki uśmiech. Dziękuję za każde odwiedziny i poświęcenie uwagi na moje recenzje. Poznałam również wspaniałych ludzi, również mocno zaangażowanych w świat książek. Aż miło się robi na sercu, jak widzę, że jest mnóstwo ludzi takich jak ja, którzy bardzo cenią sobie czas spędzony na czytaniu.

Przez te trzy lata włożyłam mnóstwo wysiłków w tworzenie Zagubionej w słowach. Jestem dumna z tego, że za ten czas zdążyła tak bardzo się rozrosnąć. Na obecną chwilę ma niemalże 148 tysięcy wyświetleń! A Was, obserwujących mnie czytelników jest aż 540. To nie koniec sukcesów: miałam okazję napisać rekomendację do książki The Call, która pojawiła się na skrzydełku okładki. To dla mnie ogromne wyróżnienie! Jestem bardzo szczęśliwa z tego powodu.

Zmiany?

Tak, tak i jeszcze raz tak. Ale głównie mam na myśli szablon strony. Zawsze coś mi w nim nie pasuje, a od jakiegoś czasu pojawia się drobny problem z dodawaniem komentarzy. To samo z logiem. Aktualne ujdzie w tłumie, ale wciąż szukam inspiracji. Będę musiała w końcu przysiąść do Ilustratora i stworzyć coś konkretnego. Poza tym planuję rozpocząć nowy cykl, którego przedsmak można było poznać tutaj: <klik>. Zauważyłam, że się spodobał, więc nie widzę przeszkód w kontynuowaniu czegoś podobnego.

Duży krok do przodu zrobiłam w styczniu, kiedy to zadecydowałam się dodawać autorskie zdjęcia do recenzji książek i porzucić oklepane schematy wrzucania okładek znalezionych w Internecie. Nieco więcej z tym pracy, ale za to mogę cieszyć oczy własnymi fotkami. W końcu posiadanie blogowego Instagrama do czegoś zobowiązuje, mam rację?

Chciałabym na sam koniec dodać, że te trzy lata były wspaniałe i mam nadzieję, że w dalszym ciągu ze mną zostaniecie. Wierzę w to, że nie napotkam żadnych poważnych przeszkód i za rok o tej porze będę świętować kolejną rocznicę!