środa, 26 kwietnia 2017

[207] PREMIEROWO: Tysiąc pięter - Katharine McGee

Kłamstwa. Tajemnice. Na samym początku wydają się czymś niewinnym. Wmawiamy sobie, że to tylko jedna rzecz, o której nie można nikomu wspomnieć. A wraz z tym idą kolejne oszustwa, jako próba zatuszowania poprzednich. Wtedy wyjawienie prawdy wydaje się niemożliwe do wykonania. Budujemy wokół siebie coraz to większe mury, zaciekle broniąc sekretów. Cena upadku jest zbyt wysoka, prawda?

Życie Avery przypomina bajkę. Mieszka na tysięcznym piętrze Wieży, pławi się w luksusach, a na dodatek jest nieziemsko piękna. Dziewczyna skrywa pewien sekret: jej brat Atlas jest dla niej kimś więcej niż tylko członkiem rodziny. Co gorsza, przyjaciółka Avery również czuje coś do Atlasa. Jej beznadziejnie uczucie sprawia, że decyduje się na szalony krok. Ile tajemnic wyjdzie na jaw? Co ukrywa elita?

„Czasami miłość i chaos to jedno i to samo.”

Jako że jestem okładkową sroką, to od razu zainteresowałam się Tysiącem pięter. Nie mogłam napatrzeć się na tę cudowną okładkę, która kusiła urokliwą historią oraz... ogromem intryg.

Od pierwszej chwili zostałam wciągnięta w wir rzeczywistości, w której zamożność decydowała o pozycji w Wieży. Im ktoś był bogatszy, tym mieszkał wyżej... i posiadał całą kolekcję brudnych sekretów. Byłam zaintrygowana, a momentami nawet zaniepokojona ta zgrabnie utkaną siecią wypełnioną tajemnicami. Akcja pędziła jak szalona i wprost nie potrafiłam się oderwać, dopóki nie dotarłam do ostatniej strony.

Bohaterowie zostali starannie dopracowani. Każde z nich było w pewien sposób ze sobą połączone. Głównie poprzez intrygi, w których brali udział. Stawiali czoła zasadom panującym w Wieży. Najbardziej polubiłam Eris i Watta. Ta dwójka okazała się najbliższa mojemu sercu. Z kolei Leda kompletnie nie przypadła mi do gustu, momentami wręcz miałam ochotę przemówić jej do rozsądku. Nie podobał mi się jej stosunek do Avery, Atlasa i każdego, z kim miała styczność. Sprawiała wrażenie nieprzewidywalnej. Im dalej zagłębiałam się w losy elity, tym miałam mocniejsze wrażenie, że wszystko dąży do spektakularnej katastrofy i pociąga wszystkich ku zagładzie.

                                             „– Każdy człowiek wierzy w miłość.                                                            – Ja wierzę tylko w szczęście – powiedział Cord, ale wyraz jego oczu zdradzał, że znajdował się gdzieś daleko stąd, z dala od Eris, od imprezy i od całej Wieży. – Ale nie jestem pewien, czy miłość to najlepszy sposób, żeby je osiągnąć.”

Oczywiście nie mogło zabraknąć romansu. Miłość miała w tej książce dużą rolę i przyczyniła się powstania kolejnych tajemnic i skandali. Relacje w gronie czołowych postaci były niezwykle skomplikowane. Nie brakowało wzlotów i upadków, romantycznych uniesień, a także cierpienia, które pchało do desperackich kroków. Nic nie było jasne. Każdy mógł zdradzić każdego, a tym samym doprowadzić do upadku.

Podsumowując, Tysiąc pięter to fascynująca i wypełniona po krańce stron emocjami opowieść o życiu w ekskluzywnej Wieży. Wyciągnęłam się od samego początku i kompletnie przepadłam. Nie mogło zabraknąć szokujących sekretów, miłości i intryg. A po zakończeniu w mojej głowie pojawiło się całe mnóstwo pytań bez odpowiedzi. Ja chcę już drugi tom, natychmiast! Czekanie to istna tortura, gdy tak mocno wkręciłam się w życie bohaterów. Gorąco polecam, z pewnością zachwyci każdego fana młodzieżówek.

„Masz czasem wrażenie, że ludziom wydaje się, że cię znają, ale kompletnie nie mają racji, ponieważ nie wiedzą o tobie najważniejszych rzeczy?”

Moja ocena: 9/10
Tutaj można rozwiązać quiz dotyczący książki: <klik>.
Za możliwość poznania tej intrygującej opowieści  dziękuję Wydawnictwu Otwarte.

18 komentarzy :

  1. Jestem zainteresowana powieścią, ale te intrygi trochę mnie zniechęcają. Bardzo się irytuje czytając o knowaniach...chyba w trakcie czytania ciśnienie mi wzrośnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam te książkę *-* jest taka czarująca, tajemnicza i trzymająca w napięciu xd a końcówka po prostu miażdży ;(

    Buziaki
    coraciemnosci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie ważą się losy tej książki w mojwj głowie i twoja recenzja przechyla szalę zwycięstwa po stronie "jasna cholera, muszę to przeczytać!" ;)

    Buziaki 😘
    Q.

    Otwórz Drzwi do Innego Wymiaru :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm... Ostatnio ta książka przewija się przed moimi oczami w wielu miejscach w Internecie, ale wciąż nie jestem do końca przekonana. Niby wydaje się ciekawa, ale mam wrażenie, że byłaby to zwykła, raczej niezobowiązująca młodzieżówka. Do tego trochę kojarzy mi się z inną powieścią z gatunku dystopii, która okazała się okropna... Może kiedyś skuszę się na ,,Tysiąc pięter", ale raczej nie w najbliższym czasie. :)

    Pozdrowienia i buziaki!
    BOOKS OF SOULS

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam historie, które poruszają emocje, więc jestem ciekawa, jakie wrażenie wywarłaby na mnie ta powieść.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedy pierwszy raz usłyszałam o tej książce w zapowiedziach, nie przykuła zbytnio mojej uwagi, ale z każdą kolejną recenzją zastanawiam się jak to możliwe, że się nią nie zainteresowałam, bo wydaje się ciekawa, inna od tych, które zwykle czytam :) Chętnie do niej zajrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiem czy sięgnąć, bo fabularnie mnie kusi, ale owe intrygi, knowania mnie zniechęcają. Wydaje mi się, że w tej książce będzie ich sporo, a mnie szlag trafia, jak czytam ludziach, którzy wbijają sobie nóż w plecy i spiskują przeciw sobie. Jeszcze się zastanowię.
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem naprawdę zaintrygowana fabułą i będę oczekiwać tej pozycji w bibliotece. Intrygi i akcja, która pochłania od pierwszych stron, kurczę, to może być coś niesamowitego!
    Pozdrawiam,
    Ana

    http://czytam-z-pasja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja cały czas nie wiem, chyba jednak mimo tych pozytywnyvh opinii to nie moja bajka - za dużo wątku miłosnego....

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie!
    zaczytana-w-fantastyce.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń


Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka