piątek, 20 lutego 2015

[44] Elita - Kiera Cass

Tytuł: Elita
Tytuł oryginału: The Elite
Autor: Kiera Cass
Wydawnictwo:  Jaguar
Liczba stron: 328
Królestwo, piękny pałac, suknie niczym z bajki i on... przystojny książę, który musi wybrać sobie przyszłą małżonkę. Królewski świat rodem z Disney'a, ale tylko w teorii. W praktyce jest zupełnie inaczej. Wyobraź sobie, że walczysz o serce księcia. Z każdym dniem konkurentek jest coraz mniej, aż w końcu przyszły następca tronu całkowicie zawęża kręgi i zostaje was tylko sześć. Trafiasz do Elity. I jesteś tylko o krok, od sięgnięcia po to, co tak  pragniesz. Gdy jest się tak blisko zdobycia serca  księcia... Czy można się poddać? 

America dostała się do Elity, czyli do drugiego etapu Selekcji. Razem z pięcioma innymi dziewczynami wciąż walczy o możliwość ślubu z Maxonem. Jest tak blisko, ale wciąż nie wie, czy tego chce. Jednak jest świadoma tego, że jej uczucia wobec niego stają się coraz głębsze. Ale jest jeszcze Aspen. Jej dawna miłość - chłopak, do którego wciąż coś czuje i nie może o nim zapomnieć. To dopiero początek problemów. Teraz nawet w pałacu nie jest bezpiecznie. Ataki rebeliantów się nasilają, sytuacja w kraju pogarsza się z dnia na dzień. Ich plany mogą zniszczyć szansę na szczęśliwą przyszłość Illei. Tymczasem America ma coraz mniej czasu na podjęcie ostatecznej decyzji. Musi w końcu zdecydować się, czy chce odejść z pałacu, czy dalej walczyć o serce księcia wraz z pozostałymi kandydatkami, które są tak zdeterminowane, że zrobią dosłownie wszystko, by to zdobyć. Czy jej wybór będzie właściwy? 

"- Jak to jest być zakochanym? (...)- To najcudowniejsza i najokropniejsza rzecz, jaka ci się kiedykolwiek może przydarzyć – powiedziała po prostu. – Wiesz, że znalazłaś coś niesamowitego i chcesz zatrzymać to na zawsze, a każda sekunda, przez którą to posiadasz, to coraz większy strach, że możesz to stracić."

Zacznę od tego, że do drugiej części Rywalek podeszłam z wielką chęcią. Pierwsza mnie zauroczyła i byłam bardzo ciekawa, jak dalej potoczą się losy głównej bohaterki. I już na wstępie muszę przyznać, że  spodziewałam się trochę więcej. W Elicie America praktycznie przez cały czas zastanawia się, którego chłopaka wybrać, co mnie niezmiernie irytowało. Jej zachowanie momentami było było nie do zniesienia. I to "Nie mogę być księżniczką, bo..." Wciąż wymyślała nowe powodu, które umożliwiłyby jej odejście.Sama nie wiedziała, czego chce  i wciąż odkładała moment podjęcia decyzji, której pewnie by nie podjęła, gdyby nie pewne zaskakujące wydarzenie. Zastanawia mnie jedno: Czy główna bohaterka była naprawdę tak głupia, czy tylko udawała, bo momentami jej zachowanie było niezbyt mądre. 

Teraz przejdę do plusów. Bardzo podobał mi się wątek Maxona oraz rebeliantów. Ale także niespodziewane zwroty akcji, które naprawdę mnie zaskoczyły. Takiego czegoś po prostu się nie spodziewałam, autorka dowiodła, że takie królewskie życie ma wiele cieni. Ale też, że można możliwe jest dosłownie wszystko. Język autorki był prosty, typowy dla książek młodzieżowych. Czytało się ją w błyskawicznym tempie. Jak już się wciągnęłam, to potrafiłam przeczytać bardzo dużą część powieści.

Świat, który stworzyła Kiera Cass był dobrze skonstruowany. Podobało mi się to, że w pozornie bajkowym świecie pojawili się rebelianci, a ludzie nie byli pewni tego, czy przeżyją kolejny dzień. Autorka stworzyła coś bardzo interesującego. Ta książka nie jest tylko jakąś przesłodzoną opowiastką, która zalatuje tandetą. Życie to nie bajka, nawet jeśli wszystko sprawia wrażenie, że nią jest. Nie dajcie się zwieść pięknymi sukniami i przystojnym księciem. 

"Tak wiele rzeczy (...) Tak wiele rzeczy, o których nie mogę ci powiedzieć."

A teraz przejdźmy do tego, co uważam za zmorę w Elicie, czyli wątek romantyczny. Ami wciąż zmieniała zdanie. W jednej chwili chciała Aspena, a już w następnej Maxona. Denerwowało mnie to jej wieczne niezdecydowanie. Bawiła się uczuciami księcia, a on czekał i czekał... Całe szczęście, że w końcu obrała sobie jakiś cel i zadecydowała o przyszłości. Mam nadzieję, że w ostatniej części sprawy nie będą aż tak skomplikowane.

Elita niestety nie dorównuje poziomem do pierwszej części Selekcji, ale mimo wszystko nie jest zła. Ma kilka wad, ale generalnie można ją uznać za dobrą. Jedyne co ją psuje, to zachowanie głównej bohaterki. Jednak nie brakuje w niej zaskakujących momentów i tajemnic, które nie powinny wyjść na światło dzienne. Książka może sprawiać wrażenie bajeczki, ale tak naprawdę niewiele ma z nią wspólnego. Tu nie ma zapewnionego szczęśliwego zakończenia, realia są brutalne i żaden Kopciuszek raczej nie chciałby tam żyć. Ta powieść to dystopia z walką o księcia w tle. Nie ufajcie pięknym dziewczynom, bo jeśli w grę wchodzi książę, to wcale nie są takie milutkie. 

"Poddaję się. Przepraszam, Ami, jesteś taka cierpliwa, ale ja sama nie mogę słuchać, jak gram. To brzmi, jakby fortepian na coś chorował.
- Szczerze mówiąc, bardziej jakby umierał."
Moja ocena: 6/10

16 komentarzy :

  1. Drugiej części selekcji nie czytałam. Wpłynął na o fakt, że słyszałam iż jest gorsza od poprzedniego tomu, który nie zachwycił mnie aż tak mocno. Może kiedyś jeszcze po nią sięgnę. C:
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mylę, że świat jednak nie jest dobrze skonstruowany - nie pojmuję jak rebelianci mogą z taką łatwością wdzierać się do pałacu, niszczyć, kraść i tak dalej. Przecież dziś nie można się tak dostać do prezydenta, a co dopiero do króla, gdzie władza jest dziedziczona. Nie wszyscy rebelianci chcą tylko kraść są też ci od zabijania - jak dla mnie nieprawdopodobne, że jeszcze nie wymordowali całej rodziny.

    Ale ogólnie czytadło miłe. Podoba mi się baśniowy klimat, choć bardziej widoczny był w pierwszej części, sam pomysł też niczego sobie. No i w tej części Ami pomyślała jednak o istotnych kwestiach i wykazała się jako-taką odpowiedzialnością myśląc o obowiązkach, które spadną na księżniczkę i królową oraz tym, czy im podoła. Za to Maxon pajacował niesamowicie...

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do tego świata, to zawsze mogli mieć beznadziejnych gwardzistów, a ci z Północy mogli być bardzo dobrzy w tej sztuce :)

      Usuń
  3. Byłam chora, a w domu była "Jedyna" więc zabrałam się za 3 część opuszczając 2 :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna książka jak i całą seria tej autorki , zachwycające sceny i miłosne <3

    OdpowiedzUsuń
  5. "Elita" spodobała mi się najbardziej właśnie ze względu na wspomniane przez Ciebie zwroty akcji. Tak historia, choć wydawała mi się banalna i przewidywalna, jednak troszkę mnie zaskoczyła. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No cóż, nie czytałam żadnej części, ale ilekroć trafiam na jakieś recenzje, tym bardziej mam ochotę jednak w końcu zagłębić się w tę historię. Swoją drogą, bardzo dobrze napisana recenzja, świetnie się czytało. :)
    Pozdrawiam,
    A.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie również pierwsza część oczarowała. Słyszałam jednak wiele złych opinii odnośnie drugiej i nie spieszyłam się z jej znalezieniem...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwsza cześć cudowna, a druga... nawet się nie wypowiem....

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam takie same odczucia co do Elity - bohaterka niepotrzebnie komplikowała niektóre sprawy i strasznie nie podobało mi się jak bawiła się uczuciami ukochanych >< Pomimo tego seria bardzo przyjemna w czytaniu :3

    OdpowiedzUsuń
  10. Seria bardzo znana, jednak jeszcze jej nie czytałam. Z tego co zauważyłam to często w recenzjach 2 tomu pojawia się zdanie, że jest on zdecydowanie gorszy od poprzedniego.

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię tę serię, ale "Elita" chyba najmniej mi się podobała...

    Pozdrawiam,
    Alpaka

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie czytałam jeszcze serii, ale mam zamiar zacząć, mimo (podobno) opadającej akcji w 2 części :)

    OdpowiedzUsuń
  13. "Elita" podobała mi się najmniej z całej serii, właśnie przez to irytujące zachowanie Americi :) Co prawda w "Jedynej" America w końcu odkrywa, czemu się zdecydować nie mogła
    Muszę powiedzieć, że bardzo zaskoczyła mnie ta brutalna scena. Zupełnie się jej nie spodziewałam

    OdpowiedzUsuń
  14. Mi osobiście się ta część podobała... ale już nie pamiętam dlaczego xD Jak widać, jest to książka, którą się przeczyta, a potem zapomni... niestety ;/

    OdpowiedzUsuń
  15. Jestem oczarowana wszystkimi trzema tomami :)
    halcyon-days-blog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń


Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka