poniedziałek, 23 lutego 2015

[45] Nowa Ziemia - Julianna Baggott

Tytuł: Nowa Ziemia
Tytuł oryginału: Pure
Autor: Julianna Baggott
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 472
Wystarczy jedna chwila, by stracić wszystko, co się dotąd miało. Jedna sekunda, by zapanował chaos i wszechobecna śmierć. Wybuch bomby o gigantycznej mocy i cały świat leży w gruzach. A ci nieliczni, którzy jakimś cudem przeżyli, muszą zmagać się z rozpaczą i spróbować jakoś przetrwać ha jednym wielkim gruzowisku, jakim stała się Ziemia. Bo przeszłość nigdy nie wróci, nikt nie cofnie czasu, by było ta jak dawniej. Zastanawialiście się kiedyś, co by było, gdyby wybuchła wielka bomba nuklearna i zmiotła z powierzchni ziemi niemal wszystko? 

Nastoletnia Pressia mieszka w gruzach. W jednej wielkiej runie, która powstała po wybuchu bomby. Jest jedną ze zmutowanych, czyli osób, które zdołały przeżyć eksplozję. Jednak cała jej rodzina zginęła, z wyjątkiem dziadka, którym musi się opiekować. Poza tym, każdy kto przeżył, nosi na sobie znaki po tym wydarzeniu. Oprócz rozległych oparzelin na ciele, każdy został z czymś stopiony. Z drugą osobą, jakimś zwierzęciem, czy też rzeczą. Pressia zamiast ręki ma głowę lalki. Tej samej, którą jako mała dziewczynka trzymała w chwili wybuchu... 

Natomiast domem Partridge'a jest Kopuła. Należy do nielicznych Czystych, którzy mieli takie szczęście i w dniu wybuchu dostali się do tej niezniszczalnej budowli, jedynej jaka istniała i się nie zawaliła. Jego życie przypomina to sprzed katastrofy. Jednak nie czuje się tam szczęśliwy i postanawia uciec przed tym światem oraz ojcem. Na zewnątrz. Spotkanie tej dwójki może odmienić wszystko i sprawić, że wszystkie szokujące tajemnice wyjdą na jaw. Jaka jest prawda o wybuchu?

"Czasami spotykasz kogoś i wiesz, że od tej chwili twoje życie zupełnie się zmieni. "

To kolejna książka z gatunku postapo, czyli opisująca świat po wielkich katastrofach. Jak najbardziej interesuje mnie ta tematyka, dlatego też sięgnęłam po nią z chęcią. Motyw kopuły był już nie raz wykorzystywany w  literaturze, dlatego pod tym względem autorka się nie popisała. Ale bardzo intrygujący był pomysł ze skutkami wybuchu, czyli stopieniami. Ludzie połączeni ze sobą, jakimiś zwierzętami, czy przedmiotami. Wydaje się dość nieprawdopodobne, ale jednak jest możliwe. I pomyśleć, że takie niedobitki, że tak to ujmę, musieli żyć z lalką zamiast ręki, ptakami wtopionymi w plecy, czy czymś podobnym. I normalnie funkcjonowali, jakby to było ich częścią od zawsze. Cóż, dość okrutna rzeczywistość.  Tam każdego dnia trzeba było walczyć o życie, o jedzenie. Niektórzy ludzie bardziej przypominali jakieś zwierzęta, które zrobiłyby wszystko, by tylko zdobyć pożywienie. 

 Niektóre sceny w książce były dość drastyczne, dlatego też nie jest ona przeznaczona dla osób, o bardzo słabych nerwach. Ja sama nawet momentami myślałam, że to bardziej przypomina jakiś horror, a nie powieść z gatunku fantasy. Bohaterowie byli dość zróżnicowani. Cała akcja toczyła się głównie wokół Pressi i Partridge'a, pozostali mieli dużo mniejszą role do odegrania. To właśnie główne postacie najbardziej polubiłam. Ich determinację  i wytrzymałość oraz to, że się nie poddawali, nawet, gdy sprawy przybrały naprawdę beznadziejny obrót, co głównie tyczy się Pressi. Wydawali się normalni, jak każdy z nas, ale potem los ich okropnie poobijał i się zmienili. Tutaj nie znajdziecie słabych i delikatnych bohaterów - tacy nie zdołaliby przetrwać w tej brutalnej rzeczywistości. Tu liczy się siła i wytrwałość. 

"- Wysiłek, jaki włożyłam w ich tworzenie, teraz wydaje mi się stratą czasu. Nawet nie potrafią fruwać. Kiedy się je nakręci, tylko machają skrzydłami i nic więcej.- Może po prostu dotychczas nie miały dokąd polecieć."


Język autorki był w miarę prosty. Posługiwała się także słowami wymyślonymi przez nią na potrzeby tejże książki.  Tempo akcji było szybkie, wciąż działo się coś nowego, a momentami nawet zaskakującego. Z zaciekawieniem  odkrywałam tajemnice i wszystkie warstwy tej mrocznej i okrutnej rzeczywistości. Wątek romantyczny był tylko tłem wydarzeń. Autorka skupiła się głównie na ukazaniu świata, w jakim zmuszeni są żyć główni bohaterowie. Mam nadzieję, że wątek ten rozwinie się bardziej w kolejnej części Świata po Wybuchu.

Nowa Ziemia to książka ukazująca okrutną rzeczywistość, czyli świat po wybuchu bomby o ogromnej sile rażenia. Jest oryginalna, gdyż autorka miała bardzo ciekawy pomysł. Z motywem różnych stopień się jeszcze nigdy nie spotkałam. Powieść pokazuje, że nawet takie zagrożenie może stać się realne. Spójrzmy prawdzie w oczy. Naukowcy wciąż wszystko udoskonalają, tworzą coraz to nowe rodzaje broni. A jeśli zrobią bombę, która będzie w stanie zniszczyć niemalże wszystko na Ziemi i nie zawahają się jej użyć przeciwko całej ludzkiej populacji pod pretekstem stworzenia nowego i "lepszego" społeczeństwa. Co wtedy? Ta powieść naprawdę daje do myślenia. 

"Zawsze zmierzaj ku światłu. Podążaj za swoją duszą. Ona może mieć skrzydła."

Moja ocena: 6/10

11 komentarzy :

  1. To moja ulubiona dystopijna seria, bardzo żałuję, że została zatrzymana w Polsce po drugim tomie. Podoba mi się, że autorka porusza tutaj bardziej ambitne tematy i mądrze konstruuje świat.

    OdpowiedzUsuń
  2. o, mnie tez interesują ksiazki o takiej tematyce! Książke czytałam w formie pdf, ale chcetnie wróciłabym do niej ale w formie papierowej :D Była całkiem niezła, wszystko było świetnie opisane, te stopione rzeczy z ciałami ludzkimi...

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam Nową Ziemię! Jak dla mnie to jedna z najlepszych (o ile nie najlepsza) seria post apokaliptyczna. Lubię w niej dosłownie wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie zafascynowała ta książka. Nie była dla mnie łatwa, ale zafundowała mi multum przeżyć i refleksji. Oceniłabym ją troszkę wyżej, ale póki co, nie mogę się zmusić do napisania recenzji. Tyle emocji i pustka w głowie!

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta książka kurzy mi się na półce już od dłuższego czasu. Ale obecnie nie mam jakoś ochoty na taką historię.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam na półce, kupiłam kiedyś na jakiejś przecenie i zbieram się do jej przeczytania już od dłuższego czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam! Może i sam styl czy fabuła mnie nie zachwyciły, ale niektóre pomysły (np. El Capitan i Helmud) wydały mi się tak nietypowe, że mimo upływu czasu nadal pamiętam tę książkę. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Powieść była naprawdę fajna, ale jakoś straciłam serce do sięgnięcia po kolejny tom. W końcu po co kontynuować skoro wydawnictwo nie jest pewne czy wyda ostatni tom :/

    OdpowiedzUsuń
  9. Twoja zachęcająca recenzja bardzo mnie zachęciła. Będę musiała dodać tę książkę do swojej listy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem świeżo po jej przeczytaniu, niebawem recenzja na moim blogu. Choć podziwiam wyobraźnię autorki, to muszę przyznać, że 'Nowa Ziemia' nie spełniła do końca moich oczekiwań. Długo się z męczyłam, by w końcu ją przeczytać. Bardzo chciałabym sięgnąć po kolejny tom, ale również wiem, że muszę chwilę odpocząć od tych postaci.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zaciekawiłaś mnie tą recenzją i na dodatek te cytaty są prześwietne! <3

    Pozdrawiam!
    www.majkabloguje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń


Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka