Czasami warto mieć nadzieję. I walczyć o to, co się kocha. Może nie zawsze się uda – przejdziesz przez piekło, stracisz wszystko, co najcenniejsze. Ale sam fakt, że się tego podjęło, jest już czymś heroicznym. W końcu nie da się przejść przez życie bez cierpienia. A gdy ma się określony cel, jest się w stanie wszystko przetrwać. A nóż się uda, nawet gdy wszyscy wokół w to nie wierzą...
Liv straciła męża. Nic nie poszło zgodnie z planem i nie widzi już żadnego sensu w życiu. Jedyną pociechą jest portret młodej dziewczyny, który dostała w prezencie zaręczynowym. Ale nagle ktoś chce jej go odebrać i Liv zaczyna walczyć. Tak samo jak Sophie, wiele lat temu... Jak potoczą się losy młodej kobiety? Czy zdoła zachować obraz i odzyska dawną siebie?
„Czasem myślę, że te nasze fotografie zużywają się od patrzenia”.
Twórczość Jojo Moyes jest mi znana już od jakiegoś czasu. Po świetnym Zanim się pojawiłeś i Kiedy odszedłeś byłam bardzo ciekawa jej nowej książki. I już na samym początku muszę przyznać, że przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Pobiła wszystko inne, co wyszło spod pióra autorki.
Dziewczyna, którą kochałeś to w zasadzie historia dwóch silnych kobiet, które zawzięcie walczyły o miłość i własne szczęście, jednakże dzieliło je całe stulecie. Od pierwszej chwili polubiłam kobietę z obrazu.
Sophie zaimponowała mi swoją determinacją i wiarą. Była osobą, która nie zawahała się ryzykować życia dla małej iskierki nadziei, która trzymała ją przy zdrowych zmysłach. Los ją bardzo doświadczył. Czasy I wojny światowej przynosiły każdemu jedynie cierpienie i udrękę. Opowieść Sophie została zgrabnie wpleciona w losy Liv, współczesnej młodej mężatki, którą życie również nie rozpieszczało. Doznała rozdzierającej straty, a każdy kolejny dzień był dla niej pasmem ciągłych komplikacji.
Całość dostarczyła mi solidną dawkę różnych emocji. Od radości, przez podekscytowanie, aż do silnego wzruszenia, do którego autorka doprowadziła mnie w ostatnich stronach. Jestem pod ogromnym wrażeniem, ta książka to dla mnie niemałe zaskoczenie. Już powoli zaczyna mi brakować słów na jej opisanie. Piękna to za mało.
„Wszystko jest zawsze doskonalsze, jeśli szybko się skończyło”.
Wątek romantyczny był bardzo ciekawie obmyślony i pełnił istotną rolę. W końcu miłość napędzała bohaterki do ciągłej walki z przeciwnościami, które ciągle narastały. Wcale nie było szczęśliwie i cukierkowo – rozłąki, trudne decyzje, a nawet rozpacz i zrezygnowanie. Zafascynowana śledziłam losy Liv i Sophie, które chociaż nigdy nie miały okazji się spotkać, łączyło je zaskakująco wiele.
Podsumowując, Dziewczyna, którą kochałeś to poruszająca opowieść o miłości i nadziei. Autorce idealnie udało się połączyć ze sobą historie dwóch doświadczonych przez życie kobiet, które były zdolne do wszystkiego, aby odzyskać, to co dla nich ukochane. Muszę przyznać, że ta książka okazała się wprost cudowna. Świetnie napisana, a na dodatek szczera i niesamowicie prawdziwa. Jojo Moyes odwaliła kawał dobrej roboty. Dziewczyna, którą kochałeś trafia do moich ulubionych. Gorąco ją polecam. To jedna z tych opowieści, które pamięta się przez długi czas...
„Nie wiedziałem, co prawdziwe szczęście dopóki nie poznałem ciebie”.
Moja ocena: 10/10
Za możliwość poznania Liv i Sophie dziękuję Wydawnictwu Znak.
Nigdy nic nie czytałam tej autorki, ale widzę, że warto :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! Dolina Książek
Zdecydowanie warto :)
UsuńTo piękna historia, która zapadła mi w pamięci i zajmuje specjalne miejsce na mojej półce. :)
OdpowiedzUsuńMi również mocno zapadła w pamięci :)
UsuńKsiążki tej autorki to raczej nie mój typ, dlatego na razie się wstrzymuje> :)
OdpowiedzUsuńKażdy ma swoje gusta :)
UsuńNie czytałam jeszcze książek tej autorki, ale koniecznie muszę nadrobić te zaległości. Żałuję, że ostatnio nie zdecydowałam się na tę ksiązkę, gdy widziałam ją w bibliotece, teraz czytam same pozytywne opinie na jej temat i chętnie bym się z nią zapoznała :)
OdpowiedzUsuńTo następnym razem powinnaś ją wziąć :)
UsuńJeszcze nie czytałam książek tej autorki. Na mojej półce czeka "Zanim się pojawiłeś", ale do tej pory ciągle odkładałam ją "na później". Chyba jednak zajrzę do niej dużo szybciej ;-)
OdpowiedzUsuńTo by była dobra decyzja :)
UsuńNie przeczytałam żadnej książki tej autorki i bardzo tego żałuję. Mam nadzieję, że jak najszybciej uda mi się to nadrobić. :)
OdpowiedzUsuńOj, to szkoda :) Książki Jojo Moyes są zdecydowanie warte uwagi :)
UsuńNie dziwię się, że tak wysoko oceniłaś tę pozycję. W końcu to Jojo Moyes, która jest mistrzynią w tym, co wyprawia z czytelnikami. Do tej pory nie mogę się pozbierać po "Zanim się pojawiłeś", a po jej nowy tytuł z pewnością sięgnę :)
OdpowiedzUsuńTo na mnie ten tytuł zrobił większe wrażenie, niż "Zanim się pojawiłeś" :)
UsuńJojo Moyes to mistrzyni w pracy z emocjami czytelnika. Niezwykle angażuje się w jej książki i nierzadko kończy się to łzawą sesją. Po ten tytuł sięgnę z pewnością szczególnie, że zaczynam powoli wchodzić w walentynkowy nastrój:-)
OdpowiedzUsuńO właśnie, niedługo Walentynki. A taka historia miłosna byłaby idealna na ten czas :)
UsuńKocham tę książkę i oczywiście samą Jojo Moyes :D
OdpowiedzUsuńSzczera, niesamowicie prawdziwa i dodamy tylko, że bardzo emocjonalna. Kolejny świetny tytuł Jojo Moyes. :) Z naszej strony również 10/10! :)
OdpowiedzUsuń