środa, 6 stycznia 2016

[105] Biała jak mleko, czerwona jak krew - Alessandro D'Avenia

Tytuł: Biała jak mleko, czerwona jak krew
Tytuł oryginału: Bianca come il latte, rossa 
come il sangue
Autor: Alessandro D'Avenia
Wydawnictwo: Znak Literanova
Liczba stron: 308
Miłość jest czerwienią. Głęboką, gwałtowną, przypominającą krew. Jest niezwykle silnym i upajającym uczuciem. Doda nam skrzydeł i sprawi, że wzniesiemy się ponad ziemię. Ale potrafi także ich nas pozbawić. Zadać nam ból. Miłość jest najbardziej irracjonalną rzeczą na świecie. Nigdy nie wiadomo, czego się spodziewać. Nigdy nie można być pewnym, dokąd zaprowadzi. 

Leo patrzy na świat poprzez kolory. Jego ulubionym jest czerwony jak krew, marzenia i Beatrice, ognistoruda dziewczyna, w której się zakochał. Leo nie widzi świata poza nią. Jest pewien, że są dla siebie stworzeni. Natomiast przyjaźń jest dla niego błękitem. Jak Silvia, osoba, która rozumie go jak nikt inny, nawet bez słów. Na jego drodze staje także Naiwniak  nauczyciel na zastępstwie, który pomaga mu zrozumieć wiele istotnych spraw. Leo pragnie przekonać się, czym jest prawdziwa miłość i przy okazji zdobyć Beatrice. Ale istnieją przeszkody, których nie da się pokonać...

„Miłość istnieje nie po to, by dać nam szczęście ale po to, byśmy mogli sprawdzić, jak silna jest nasza odporność na ból”.

Oryginalna okładka
Do tej książki zachęcił mnie opis. Natrafiłam na nią zupełnie przypadkiem, przemierzając biblioteczne półki. Wzięłam ją od razu, zachęcona wizją lekkiej historii miłosnej. Okazała się głębsza niż zakładałam i... o wiele smutniejsza. 

Zaczęło się niewinnie, tak jak wszystkie historie miłosne. Spojrzenia, zauroczenie drugą osobą i chęć bycia tylko z nią. Ale potem pojawiła się przeszkoda nie do przejścia, czyli choroba. Autor oczami nastoletniego chłopaka ukazał prawdziwe życie, okrutny los i próbę pogodzenia się z nim. 

W książce można znaleźć wiele naprawdę pięknych cytatów, które dodawały tej opowieści uroku i pozwalały czytelnikowi na chwilę refleksji. Mogłam zastanowić się nad własnym życiem i nad marzeniami, które dzięki tej książce nabrały dla mnie innego sensu. 

Bardzo polubiłam głównego bohatera. Jego fascynacja kolorami, dopasowywanie ich do uczuć i osób, co było dość niecodzienne, a zarazem bardzo intrygujące. Miał bardzo ciekawą osobowość  aż tryskał życiem. I oczywiście miłością, tą pierwszą i romantyczną. Był tak zajęty Beatrice, że nie dostrzegał niczego poza nią. Podobało mi się to, jak radził sobie z wszystkimi trudnościami. Nie był niezawodny, ale potrafił się podnieść. Doświadczenia z Beatrice bardzo go zmieniły. Ta osóbka swoimi słowami i postawą sprowadziła go na właściwy tor. Wreszcie znalazł to, czego tak bardzo szukał. 

„– A ty nie lubisz, kiedy ludzie na ciebie patrzą? (...)  – Lubię bardzo... Ale nie chciałabym nikogo do tego zmuszać, choć kobieta wie, jak to zrobić. Wole poczekać na tego, który zapragnie odkrywać mnie powoli, krok po kroku, tak jak to się robi z marzeniami”.

Przez całą powieść Leo próbował dowiedzieć się, czym jest prawdziwa miłość. Poszukiwał jej nieustannie, utożsamiając z czerwienią i Beatrice. I w końcu znalazł, ale była inna, niż na początku zakładał. Autor świetnie to rozegrał. Wątek romantyczny bardzo przypadł mi do gustu. Miłość była odkrywaniem siebie nawzajem, swoich uczuć i poświęceniem. 

Podsumowując, Biała jak mleko, czerwona jak krew to opowieść o pierwszej miłości, która nie zawsze okazuje się szczęśliwa. Autor ukazał świat oczami chłopaka postrzegającego wszystko za pomocą kolorów. Głównie dwa, biel i czerwień, oznaczające smutek i miłość. To piękna historia o poszukiwaniu uczuć, marzeniach i godzeniu się z losem. Po jej przeczytaniu wszystko staje się nieco inne. Zdecydowanie zmusza do refleksji. I zmienia sposób patrzenia na marzenia. Powinna się spodobać osobom lubiącym lekkie i poruszające historie miłosne. Polecam!


„Miłość ma to do siebie, że potrafi znaleźć miejsce dla dwojga nawet tam, gdzie tego miejsca ledwo starcza dla jednego”.
  
Moja ocena: 8/10 

19 komentarzy :

  1. Słyszałam o tej książce, bardzo chętnie bym się z nią zapoznała ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam o niej kilka razy, ale chyba nie sięgnę. Czuję, że to klimaty zdecydowanie nie dla mnie. Jednak cieszę się, że Tobie przypadła do gustu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, każdy ma swoje gusta. Ale zawsze można sięgnąć po coś nowego :)

      Usuń
  3. Mam tę książkę na półce już od dawna, ale jakoś nie mogę się za nią zabrać. Właściwie chciałam ją sobie odpuścić i podarować kuzynce na urodziny, ale po Twojej recenzji muszę to przemyśleć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze możesz przeczytać, a potem podarować :)

      Usuń
  4. Miałam po nią sięgnąć już dawno, ale jakoś nie miałam okazji. Teraz już wiem, że muszę koniecznie ją przeczytać do końca miesiąca!

    www.wachajac-ksiazki.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetna recenzja. Książki nie czytałam, ale na podstawie wielu pozytywnych recenzji, powoli się do niej przekonuję, jako że na początku miałam w stosunku do niej mieszane uczucia. 

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wzięłam ją pod wpływem impulsu, bo wcześniej o niej jakoś nie słyszałam, ale to był dobry wybór :)

      Usuń
  6. Bardzo podoba mi się Twoja recenzja :) Okładka tej książki parę razy przelatywała mi przed oczami, ale się jej nie przyglądałam bliżej. Kiedy przybliżyłaś fabułę, stwierdziłam - "To nie dla mnie", jednak po dalszej części recenzji, nabrałam ochoty na zapoznanie się z tą książką. Obawiam się tylko, że będzie dla mnie trochę przewidywalna :P
    Mam jednak nadzieję, że spodoba mi się tak, jak Tobie :)
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, niektóre rzeczy są tu do przewidzenia, jak w każdej obyczajówce, ale ta książka ma w sobie głębie i dużo sensu :)

      Usuń
  7. Juz od dawna mam ochotę na tę książkę. Przeczytałam już wiele recenzji i z każdą kolejną moja ciekawość wzrasta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziwię się, że cię zaciekawiła. Sam opis jest intrygujący :)

      Usuń
  8. Książkę przeczytałam już dość dawno temu i tak jak Ciebie niezwykle mnie zaskoczył. Oczywiście pozytywnie ^^ Spodziewałam się lekkiej historii miłosnej dla młodzież, a ta powieść okazała się być głębsza i ciekawsza. Już w sumie nie pamiętam fabuły, ale zakończenie z pewnością było niebanalne. Między czerwień i biel wdarł się nowy kolor ;) Książkę mogę wszystkim polecić i sama chętnie bym do niej kiedyś wróciła.
    zaczarrowana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo spodobało mi się wprowadzenie tego nowego koloru :)

      Usuń
  9. Czytając opis, byłam bardzo zainteresowana tą pozycją, ale potem przeczytałam recenzję i... to chyba nie do końca moje klimaty. ;) Tak naprawdę nie za bardzo przepadam za książkami z chorobą, czy ogólnie zbyt smutnymi książkami... Ale może kiedyś przeczytam Biała jak mleko, czerwona jak krew, bo podoba mi się główny bohater i jego postrzeganie świata za pomocą kolorów. ^_^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nieco smutna książka, ale jest przepleciona kolorami i ciekawym postrzeganiem świata przez Leo :)

      Usuń
  10. Ta książka zwraca moją uwagę już od dłuższego czasu - za każdym razem, gdy gdzieś ją widzę, mój wzrok przykuwa okładka. :) Bardzo chciałabym w końcu poznać tę historię.

    OdpowiedzUsuń


Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka