[65] Próba ognia - Josephine Angelini

Tytuł: Próba ognia

Tytuł oryginału: Trial by Fire

Autor:  Josephine Angelini

Wydawnictwo: Jaguar

Liczba stron: 527

A gdybym powiedziała, że czarownice istnieją? I posługują się magią, która także nie jest fikcją? Większość ludzi pewnie pomyślałaby, że postradałam zmysły. Tyle, że one istnieją. Nie wszystkie zostały spalone na średniowiecznych stosach, ponieważ niektóre z nich... potrafią czerpać siłę z ognia. Czarownice mogą być wszędzie, nawet tuż obok nas, tylko że nikt nie zdaje sobie z tego sprawy. A może ona kryje się właśnie w Tobie? 

Lily Proctor nie ma łatwego życia. Z powodu swojej silnej alergii nie może pozwalać sobie na wszystko, tak jak jej rówieśnicy. Wszędzie napotyka ograniczenia. A na dodatek jej matka jest uważana przez ludzi z Salem za wariatkę. Na domiar złego zakochuje się w swoim przyjacielu Tristianie, który widzi w niej jedynie dobrą znajomą. Gdy w końcu coś zaczyna iść po jej myśli, zdarza się wpadka, po której Lily pragnie tylko jednego: jak najszybciej stamtąd zniknąć. I o dziwo jej życzenie się spełnia. Dziewczyna trafia do równoległego świata, w którym władzę sprawują czarownice. A najsilniejszą z nich jest jej alter ego – Lilian. Tam dziewczyna poznaje, czym jest prawdziwa magia i podejmuje walkę przeciw okrutnej władczyni. Kim tak naprawdę jest Lily? Czy uda jej się wrócić do domu?

„Wraz z okrucieństwem przychodzi jasność widzenia. Kiedy zrazisz do siebie wszystkich, którzy coś dla ciebie znaczyli poświęcisz absolutnie wszystko, co dla ciebie ważne, naprawdę nie masz już nic do stracenia.”

Powiem tak: spodziewałam się czegoś naprawdę dobrego, ponieważ w Internecie krąży mnóstwo pozytywnych opinii na jej temat. Jednak spotkałam się z rozczarowaniem. Od początku czytało mi się ją dość opornie. Nie mogłam wciągnąć się w tę opowieść. Ciekawiej zrobiło się dopiero pod koniec, ale przez większość książki okropnie się męczyłam. Momentami naprawdę wiało nudą. Miałam nawet ochotę opuścić niektóre fragmenty, ale z racji tego, że mam zwyczaj czytać od deski do deski, nie zrobiłam tego. Zupełnie, jakby niekiedy autorka pisała na siłę i niezbyt jej to wychodziło.

Bohaterowie niezbyt przypadli mi do gustu. Byli płascy i przewidywalni, zwłaszcza Lily i Lilian. Główna postać momentami mnie irytowała. Jej zachowanie nie raz było głupie i nieprzemyślane. O innych bohaterach też nie mogę nic pozytywnego powiedzieć. Po prostu żaden z nich nie miał w sobie niczego, co by mnie zainteresowało. Moim zdaniem byli tacy nijacy i szablonowi. Jak marionetki w przedstawieniu – nie czułam z nimi żadnej więzi, żadnych uczuć, oprócz zniechęcenia. 

„– Ona wróci.

– Skąd wiesz?

– Ponieważ nie można wiecznie od siebie uciekać. ”

Jedyne, co mi się spodobało, to rzeczywistość wykreowana przez autorkę. Wiele równoległych światów, czarownice władające jednym z nich i oczywiście ludzie, którzy są niby tacy sami. Ale tylko z wyglądu. Bo w każdym świecie zachowują się inaczej. Ciekawe było także połączenie naszych realiów ze średniowieczem i umieszczenie bohaterki w zupełnie innej, dawno minionej epoki, w której rządzą wiedźmy. 

Podsumowując, Próba ognia to powieść, która niezbyt mi się spodobała. Niby moje klimaty, ale jednak nie była zbyt dobra. Czegoś mi w niej brakowało. Od samego początku miałam trudności z wciągnięciem się w tę historię i w efekcie męczyłam się podczas czytania. Nastawiałam się na coś lepszego, ale no cóż, nie każda książka jest wybitna. Dla mnie była po prostu średnia. Świat czarownic z Salem nie zrobił na mnie dużego wrażenia, ale fanom Josephine Angelini może się spodobać...

„– Słyszałaś kiedyś takie powiedzenie, że co nas nie zabije, to nas wzmocni? (...) To kłamstwo. Są rzeczy, które można przeżyć, ale człowiek staje się słabszy. takie, które sprawiają, że stajesz się mniejsza niż przedtem. Może własnie teraz czegoś takiego doświadczysz. ”

Moja ocena: 5/10