poniedziałek, 11 maja 2015

[57] Eleonora & Park - Rainbow Rowell

Tytuł: Eleonora & Park
Tytuł oryginału: Eleanor & Park
Autor:  Rainbow Rowell
Wydawnictwo:  Otwarte
Liczba stron: 340
W literaturze jest wiele historii miłosnych. Można wybierać do woli, wedle gustu. Jedne ambitniejsze, drugie gorzej napisane. Jedne zapadające w pamięć, a jeszcze inne wyciskające łzy. A czasem trafia się na taką nietypową, inną niż wszystkie, że aż ma się wrażenie, że miała miejsce naprawdę, nie ma w niej ani grama sztuczności. A oto jedna z nich. 

Eleonora nie ma  łatwego życia. Jej styl ubierania się, wściekle rude włosy i nadwaga tylko przysparzają jej mnóstwa problemów, a jej wrogowie wciąż się mnożą. Na dodatek pochodzi z rozbitej rodziny, w której sytuacja materialna jest naprawdę ciężka. Natomiast Park jest zwykłym nastolatkiem, pomijając to, że ma azjatycką urodę. Wciąż słucha muzyki i uwielbia czytać komiksy. Gdy drogi tej dwójki się krzyżują, ich życie zaczyna się zmieniać. Z  każdym kolejnym dniem się do sobie zbliżają. Są gotowi razem stawić czoła problemom, chociażby były naprawdę poważne. I na tyle odważni, by dać szansę pierwszej miłości, mimo, że dobrze wiedzą, że ta w wielu przypadkach nie wytrzymuje próby czasu... Poznajcie Eleonorę i Parka. 

"W tej muzyce było coś niezwykłego. Inaczej się ją odbierało – ściskała od środka za płuca i żołądek. Było w niej coś fascynującego i niepokojącego. Sprawiała, że Eleonora czuła, że nic… że ś w i a t nie jest taki, jak się jej wydaje. To było cudowne uczucie, najwspanialsze".


O Rainbow Rowell słyszałam naprawdę wiele dobrych słów. Czytałam nawet jedną z jej niewydanych jeszcze  w Polsce powieści  Fangirl i byłam zachwycona. Podchodząc do Eleonory & Parka miałam nadzieję, że wywrze na mnie podobne wrażenie. I już na wstępie muszę przyznać, że się nie zawiodłam. 

Mocnym atutem tej książki są bohaterowie. Młodzi, obarczeni ciężarem dorastania i... zakochani. Jeśli choć trochę przypomina wam to kolejną wersję Romea i Julii, to spróbujcie sobie wyobrazić rudą Julię chodząca w męskich ciuchach i Romea z azjatycka urodą zaczytującego się w komiksach. Bo ja jakoś nie mogę połączyć razem tych dwóch par. To po prostu Eleonora i Park. I nikt inny. 

Te postacie są tak bardzo nieszablonowe, jak tylko się da. Jeśli mam być szczera, to jeszcze żadni literaccy bohaterowie nie zaskoczyli mnie tak swoją osobowością. Nie ma tu schematów typu ona piękna, on bad boy. Rainbow Rowell porzuciła wszelkie szablony i zdecydowanie wyszło jej to na dobre. Nie będę owijała w bawełnę i powiem, że Eleonora była dziwaczna. Naprawdę. Typowe popychadło, na dodatek pulchne i rudowłose. Ale mimo wszystko nie przywiązywała to tego wielkiej wagi, nie udawała kogoś, kim nie jest. 

Autorka wciąż rzucała jej kłody pod nogi. Ciągłe cierpienie, strach, rozbita rodzina i bieda. To tylko część tego, przez co musiała przejść. I był jeszcze Park. Jedyna osoba, która sprawiała, że czuła się szczęśliwa. 

Jestem pod wrażeniem kreacji bohaterów. Sprawiali wrażenie niemalże prawdziwych. Byli bliscy mojemu sercu, zmagali się z problemami, które większość z nas, zwykłych ludzi choć raz doświadczyła. Ale to, jak sobie z nimi radzili, właśnie to było najlepsze. 

"– Nie potrafię tylko uwierzyć w to, że los nas sobie podarował, a potem odebrał – dodał.
– A ja potrafię. Los to gnojek.
Objął ją jeszcze mocniej i zbliżył twarz do jej szyi.
– Ale to zależy tylko od nas – wyszeptał. – Tylko od nas zależy, czy to zmarnujemy”.

Świat wykreowany przez autorkę był taki, jaki zna każdy z nas. Szkoła, dom - to rzeczywistość, jaką zna każdy nastolatek, niezmiennie od lat. I właśnie tam pozwoliła wykiełkować pierwszej młodzieńczej miłości. Z pozoru jeden z wielu podobnych, ale jak się przyjrzymy jej bliżej, to dostrzeżemy jej wyjątkowość. Bo to nie była miłość ze względu na wygląd, czy pochodzenie. Liczyło się to, co niedostrzegalne dla wszystkich innych w około.

Eleonorę & Parka z pewnością nie można nazwać zwykłą powieścią z gatunku YA. Wyróżnia się pod wieloma względami. Jest przepełniona oryginalnością. A zakończenie naprawdę daje do myślenia i pokazuję istotę pierwszej, często nietrwałej miłości. Porusza także wiele istotnych kwestii, takich jak przemoc w rodzinie, brak akceptacji ze strony rówieśników, czy bieda. Przy niej można się pośmiać, a nawet uronić kilka łez. Z pewnością spodoba się osobom, które lubią lekkie YA i szukają czegoś nowego. Ale nie tylko. Myślę, że ta książka jest dobra dla każdego, kto jest, albo kiedyś był w nastoletnim wieku. Polecam.

"Jaka jest szansa, że się kogoś takiego spotka?, zastanawiał się. Kogoś, kogo można kochać na zawsze i kogoś, kto też będzie na zawsze kochał. I co, jeśli ta osoba urodziła się na drugim końcu świata?".

Moja ocena: 8/10 

Za egzemplarz recenzencki dziękuję Redakcji Essentia 

8 komentarzy :

  1. Świetna recenzja ;)
    Mi również książka się podobała.
    gabxreadsbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Po twojej recenzji już kompletnie mam ochotę rzucić wszystko i kupić tę książkę,zacząć ją czytać. Ciekawe kiedy to nastąpi!
    Świetna recenzja, jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dużo o niej słyszałam, ale jakoś... nie szukałam ;) czekam, aż objawi się w bibliotece.

    OdpowiedzUsuń
  4. Twoja recenzja przekonała mnie ostatecznie do tej książki. Miałam wątpliwości, ale teraz wiem, że muszę ją koniecznie przeczytać!
    Dziękuję :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jejku, tak bardzo chcę to przeczytać! Narobiłaś mi jeszcze więcej ochoty :(
    biblioteczka-blanki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbią tą przeuroczą historie <3
    Świetna recenzja.

    http://czytam-ogladam-recenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiem kiedy, ale muszę się za nią zabrać. :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajna recenzja a E&P napewni przeczytam ;)
    http://czytam-pisze-recenzuje-polecam.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń


Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka