piątek, 30 stycznia 2015

[40] Mechaniczny książę - Cassandra Clare

Tytuł: Mechaniczny książę 
Tytuł oryginału: Clockwork Prince
Autor: Cassandra Clare
Wydawnictwo: MAG
Liczba stron: 464

My, ludzie jesteśmy zależni od tego, co nas otacza. Tak bardzo zdani na innych, praktycznie uzależnieni. Pragniemy towarzystwa, drugiej osoby, która choć trochę nas zrozumie. Nikt nie wybiera samotności z własnej woli. Nikt nie pragnie być zupełnie sam przez cały czas, bo to równa się z cierpieniem. A ludzie, którzy zmuszeni są do takiego życia, nigdy nie są szczęśliwi. Bo samotność jest jak niewykryta choroba. Zabija od środka. Powoli, czasem nawet niezauważalnie. 

Życie Tessy nigdy nie było łatwe. Pełne śmierci, strat, traumatycznych wydarzeń. Ale po wielu trudach i przeciwnościach znalazła bezpieczne miejsce wśród Nocnych Łowców. Jednak nie na długo. Obecna opiekunka Instytutu, Charlotte może go stracić bezpowrotnie, a to za sprawą podstępnych Nefilim, którzy za wszelką cenę pragną jej go odebrać. Bo gdyby straciła swoje stanowisko protektorki, Tessa znalazłaby się na ulicy. A Mortmain z łatwością dopadłby ją i wykorzystał do swoich niecnych celów. Podczas gdy trwa zacięta rywalizacja o Instytut, Tessa, Will oraz Jem zaczynają poszukiwania Mistrza, by go zniszczyć i zapobiec zagładzie Nocnych Łowców. Muszą zacząć u źródeł i poznać powody, dla których tak bardzo nienawidzi tej rasy. Muszą wykonać swoją misję, ale także zmagać się z własnymi problemami. Tessa uświadamia sobie, że jej serce zaczyna coraz mocniej bić dla Jema, a Will... On wciąż jest tak samo mroczny. Jednak coś zaczyna się w nim zmieniać. Mur, który budował wokół siebie przez lata, wreszcie zaczyna się rozpadać. A to, co ukrywa może okazać się szokujące. Czy jest jakaś szansa na ocalenie? 

"To książki utrzymywały mnie przy życiu, myślałem ,że nie mogę nikogo pokochać, i że nikt już nie pokocha mnie. Przez książki czułem, że nie jestem zupełnie samotny. Mogły być ze mną szczere, ja z nimi też."

Po przeczytaniu Mechanicznego anioła byłam oczarowana i chciałam jak najszybciej sięgnąć po drugą część przygód Tessy. A głównym powodem był Will i jego tajemnica. Wprost zżerała mnie ciekawość i po prostu musiałam wiedzieć co on ukrywa.A moja reakcja, gdy poznałam prawdę? Szok. Nie spodziewałam się czegoś takiego. Ale od początku wiedziałam, że pod tą maską arogancji i złośliwości kryje się jeszcze inny Will. I dlatego tak bardzo mi się spodobał. Ukłony dla autorki za wykreowanie tak genialnej i barwnej postaci, jestem pełna podziwu. A zmiany, które powili w nim zachodziły można było obserwować przez całą książkę i Cassandra Clare świetnie je opisała. Nie rzadko spotyka się aż tak intrygujące postacie. Jeśli chodzi o pozostałych bohaterów, to Tessa zaczęła mnie trochę irytować swoim zachowaniem. Nie mówię, że jest beznadziejna, wręcz przeciwnie - bardzo ciekawą osobą, ale nie byłam w stanie znieść niektórych jej wyborów, bo stanowczo się z nimi nie zgadzałam. 

I to, co mi trochę zepsuło Mechanicznego księcia, czyli trójkąt miłosny. Pojawił się dopiero w tej części i nie jestem z niego zadowolona. Gdyby jeszcze wybrała bohatera, którego chciałam, to jeszcze uszłoby w tłumie, ale podjęła taka decyzję, że w myślach krzyczałam "Nie rób tego!" Ale wyszło jak wyszło. Nie pozostaje mi nic innego, jak czekać na dalszy ciąg wydarzeń i mieć nadzieję, że jednak wszystko się zmieni. 

Świat wykreowany przez autorkę wciąż czarował swoją oryginalnością. Już wiele razy bywałam w  świecie Nocnych łowców i jeszcze nie mam dosyć. A XIX-wieczna Anglia tylko dodaje uroku tej historii. Może nie jestem fanką książek, które nie dzieją się we współczesności, ale ta wyjątkowo przypadła mi do gustu. 

"Nie pomyślał o tym, że to nie gwiazdy się zmieniły, ale ktoś, kto na nie patrzył"

Akcja toczyła się szybko, wprost nie mogłam się oderwać. Chciałam więcej i więcej. Z wielkim zainteresowaniem śledziłam losy głównych bohaterów, zwłaszcza Willa, którego historia bardzo mnie poruszyła. I to, o czym wspominałam już nie raz: uwielbiam język, jakim posługuje się autorka. Potrafi w prostych słowach opowiedzieć wszystko tak, by czytelnik nie nudził się nawet przez chwilę. 

Mechaniczny książę jest książką, która na długo pozostaje w pamięci. A to przez bohaterów, którzy potrafią skraść serce niemal każdemu. I mimo tego, że posiada kilka wad, jest powieścią jedyną w swoim rodzaju. Należy do tych, przy których odczuwa się najwięcej emocji. Od radości, przez frustrację aż po niepohamowany śmiech. Bardzo lubię Nocnych Łowców i uważam, że są bardzo oryginalnymi tworami, a także jednymi z najlepszych, z jakimi się dotąd spotkałam. Autorka ma wielki talent pisarski i jej książki trzymają wysoki poziom. Nie pozostaje mi już nic, jak tylko sięgnąć po ostatnią część Diabelskich maszyn w nadziei, że będzie tak samo dobra, a nawet lepsze od poprzednich.

"- Jest bardzo nieszczęśliwy - odparł Magnus - Jest jak piękna, stłuczona waza. Tylko mając dużo szczęścia i zręczności można ją z powrotem poskładać, żeby była taka jak wcześniej."

Moja ocena: 8/10
Recenzja bierze udział w wyzwaniu: Paranormal Romance
_______________________________________________________________
Chciałabym przeprosić za chwilową nieobecność na blogu. naprawdę nie mogłam się wyrobić z pisaniem. Poza tym ostatnio miałam rejonowy etap konkursu z języka polskiego i cały swój czas poświęcałam na przygotowanie się do niego. Ale już pomału wszystko wraca do normy  i posty będą pojawiać się w miarę regularnie. Zaniedbałam tez zaglądanie na wasze blogi, ale wkrótce to też nadrobię :) 
Życzę miłego weekendu i do napisania! 

9 komentarzy :

  1. Jak poszło na konkursie? :)
    Wiesz co? Czytałam już kilka recenzji książek z "Diabelskich Maszyn", ale teraz to już chyba muszę jakoś te książki zdobyć i w końcu przeczytać. Pewnie też będę zachwycona odkrywaniem tajemnicy Willa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet dobrze mi poszło. Teraz tylko czekać na ostateczne wyniki :)

      Usuń
  2. Kurczę, ciekawe! <3 Muszę sięgnąć po nie w wolnym czasie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam Cassandrę i muszę przeczytać tę serię! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba skuszę się na tę serię :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę w końcu zapoznać się z twórczością tej autorki. Wszyscy rozpisują się o jej dziełach, a ja nie czytałam NIC...

    Nieobecność na blogu i 9 postów w tym miesiącu ?
    Nie przesadzaj :) A konkurs rejonowy to coś naprawdę ważnego, więc.. :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie, to miałam trochę naprzód napisanych recenzji przez święta, więc praktycznie tylko publikowałam posty w międzyczasie, ale przez ostatni tydzień ziało pustką na blogu ;)

      Usuń
  6. Zastanawiam sie nad przeczytaniem tej serii, ale jakoś nigdy nie mam na nią czasu... Zawsze znajdą się ciekawsze pozycje...
    Zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń


Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka