poniedziałek, 20 lipca 2015

[71] Zakon Mimów - Samantha Shannon

Tytuł: Zakon Mimów
Tytuł oryginału: The Mime Order
Autor: Samantha Shannon
Wydawnictwo: SQN
Liczba stron: 544
Czasami życie rzuca kłody pod nogi. A nawet cały las. Los płata figle i nawet wtedy, gdy jest się na dobrej drodze do szczęścia, wszystko w jednej chwili zaczyna się walić, jak domek z kart. Rzeczywistość jest nie do zniesienia, każdy kolejny dzień jest walką o życie. Czasami jedynym sposobem na przeżycie jest ucieczka od tego wszystkiego. A czasami trzeba wyjść z ukrycia i walczyć o swoje

Paige Mahoney udało się uciec z piekła, jakim była kolonia karna Szeol I. Ale nawet na ulicach Londynu żaden z uciekinierów nie może czuć się bezpieczny. Refaici wiedzą, że ich tajemnica może wyjść na jaw i pragną jak najszybciej wyeliminować zbiegów. Paige, najbardziej poszukiwana osoba w londyńskiej społeczności, musi ostrzec wszystkich przed Refaitami i Emmitami. Jednak to wcale nie jest takie proste. Musiałaby przekonać do siebie cały syndykat. Ale przywódcy nie chcieliby słuchać opowieści, która zdaje się być wyssana z palca. Blada Śniąca musi znaleźć sposób, by uchronić Londyn, zanim będzie za późno. Do czego będzie zdolna, by to osiągnąć? 

„Wiedz, że słowa, mój wędrowcze, słowa są wszystkim. Słowa dodają skrzydeł nawet tym zdeptanym, załamanym i pozbawionym całej nadziei”.

Po wciągającym Czasie Żniw byłam bardzo ciekawa dalszych losów Paige. Dlatego też do drugiego tomu podeszłam podeszłam z wielką chęcią, jednocześnie mając nadzieję, że autorka utrzyma wysoki poziom. I nie zawiodłam się. Już Czas Żniw był bardzo dobry, ale Zakon Mimów przebił wszystko. Już od pierwszych stron zostałam wciągnięta w intrygujący świat jasnowidzów i tworów mogących łączyć się z zaświatami. Samantha Shannon bardzo sprytnie to wszystko sobie obmyśliła. Nie raz byłam zaskakiwana w trakcie lektury. Niektórych zdarzeń po prostu nie dało się przewidzieć. 

Trzeba przyznać, że autorka miała genialny pomysł i naprawdę bujną wyobraźnię. Zadbała o każdy, nawet najdrobniejszy szczegół. A żeby ułatwić czytelnikowi połapanie się w tej rzeczywistości, w książce zamieszczono słowniczek pojęć, mapki i szczegółowy podział jasnowidzów. Uważam, że to bardzo przydatny dodatek. 

Wielkim plusem są bohaterowie. Barwni, intrygujący i przede wszystkim różnorodni. W tej książce można spotkać całą gamę przeróżnych postaci. W poprzedniej części tak średnio polubiłam Naczelnika, ale teraz, w zupełnie innych okolicznościach, zaczęłam się do niego przekonywać. Ale to Jaxon Hall najbardziej mnie interesował. Był dla mnie jedną wielką zagadką i za nic nie mogłam odgadnąć prawdziwych motywów, które nim kierowały w danej chwili. 

„Obojętność jest zabójcą. Większość ludzi rozumie to w taki sposób, że przeżyjemy, jeżeli nie będziemy się w to mieszać”.

Ciekawy był także wątek romantyczny. Zakazana miłość, czyli coś, co lubię od czasu do czasu. Po lekturze pierwszej części zastanawiało mnie, jak to dalej się potoczy. I jestem w pełni usatysfakcjonowana dalszym rozwojem relacji pomiędzy główną bohaterką, a Refaitą. Nie będę wiele zdradzać, ale powiem jedno: tego oczekiwałam. 

Podsumowując, Zakon Mimów to bardzo dobra kontynuacja serii. Autorka utrzymała poziom poprzedniej części, a nawet postawiła sobie poprzeczkę jeszcze wyżej. Jestem po wielkim wrażeniem jej talentu. Ta powieść wyglądała, jak dzieło kogoś z wieloletnim doświadczeniem, a nie młodej pisarki. Ten intrygujący i niesamowity świat wciągnął mnie całkowicie. Wprost nie mogłam się oderwać! A zakończenie  było dla mnie jednym wielkim zaskoczeniem. Zapragnęłam więcej i więcej... Niestety na kolejną część trzeba będzie jeszcze poczekać. Zakon Mimów powinien się spodobać osobom, które lubią ambitne i pomysłowe książki fantastyczne na wysokim poziomie. Polecam! 

 „Nadzieja to fundament rewolucji. Bez niej jesteśmy tylko prochem, który czeka, aż porwie go wiatr”.

Moja ocena: 9/10
Za egzemplarz do recenzji bardzo dziękuję Wydawnictwu SQN.

11 komentarzy :

  1. Jeszcze nie zaczęłam pierwszego tomu i właśnie widzę, że sporo tracę. Muszę to nadrobić. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam "Czas Żniw" i książka naprawdę pozytywnie mnie zaskoczyła :) Jak widać muszę jak najprędzej sięgnąć po drugi tom :)
    A u mnie konkurs - mam nadzieję, że zerkniesz ^.~
    http://my-life-in-bookland.blogspot.com/2015/07/konkurs-do-wygrania-powiesc-ogien-i-woda.html?m=1

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie wzięłabym udział, ale mam już tę książkę :)

      Usuń
  3. Uwielbiam tą książkę! Czas żniw także był cudowny. Ciągle nie mogę zrozumieć jakim cudem 23-letnia dziewczyna mogła napisać coś tak genialnego. Podziw! Pokłony! :p

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę nadrobić pierwszą część :)
    zapraszam zaczytanyksiazkoholik.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam na półce pierwszy tom i niedługo się za niego zabiorę. Słyszałam, że tom 2 jest o wiele lepszy a ty tylko to potwierdziłaś ;)

    gabxreadsbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę się wziąć za "Czas żniw" :) Boże, jak ja bym chciała współpracować z SQN, ale mam za krótko bloga, aby prosić :(
    Pozdrawiam, Patty z pattbooks.blogspot.com
    ps. obserwuję, kocham Twój blog :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczny blog. Już kiedyś napotkałam się z tą książka naprawdę wydaje się być ciekawa :)
    Pozdrawiam ciepło. ♥
    http://kochamczytack.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwszy tom mnie oczarował i bardzo mnie cieszy że drugi trzyma poziom :). Mam nadzieję że i ja się nie zawiodę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie czytałam, ale muszę sobi8e sprawić pierwszą część :P
    http://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Ostatnio wszędzie to widzę. Ma intrygujący tytuł i jak widzę wysokie oceny, więc dopisuję do listy :)

    melomol.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń


Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka