Miłość popycha do działania. Utwierdza w przekonaniu, że wszystko jest możliwe. Dodaje skrzydeł, ale potrafi również wbijać bolesne kolce. Nie raz jest przyczyną udręki i nieszczęścia. Można by uznać, że przynosi więcej szkód, ale jednak... coś w sobie ma. Jest warta wielu poświęceń. Podtrzymywana przez nadzieję trwa nawet wtedy, gdy wszystko wydaje się być bezcelowe. A Ty co byś był w stanie zrobić dla miłości? Czy jest coś, z czego potrafiłbyś zrezygnować?
Nikki Beckett powróciła na powierzchnię po stu latach uwięzienia i jakimś cudem udało jej się uniknąć strasznego losu. Ale ktoś inny zajął jej miejsce, aby spłacić dług w Tunelach. Dziewczyna w towarzystwie Cole'a wyrusza w śmiertelnie niebezpieczną podróż do Podziemia, aby odzyskać ukochanego. Czy uda jej się przetrwać? Do czego będzie w stanie się posunąć?
„Dopiero zapadając w głębię, znajdujemy prawdziwe klejnoty życia. Tam, gdzie się potkniesz, odnajdziesz swój skarb”.
Pierwszy tom tej serii średnio mi się podobał. Było kilka elementów, które zdecydowanie odbierały przyjemność z czytania. Ale dostrzegłam w tej historii pewien potencjał, więc postanowiłam dać autorce drugą szansę. I tak jestem po lekturze Wiecznej więzi, na dodatek z pozytywniejszymi wrażeniami niż po skończeniu Podwieczności.
Dużą rolę odgrywały mitologiczne motywy. Tym razem mogłam całkowicie zagłębić się w tym mrocznym i intrygującym świecie. Znaczna część akcji miała miejsce właśnie w krainie nieśmiertelnych, co mnie niezmiernie ucieszyło. To klimatyczne miejsce wypełnione różnymi mniej lub bardziej niebezpiecznymi istotami zdolnymi zwieść każdego, kto się tam zapuści.
Niestety główna bohaterka w dalszym ciągu była nieznośnie irytująca i nie przestawała wyrządzać szkód i ranić swoimi lekkomyślnymi decyzjami, jednakże w znacznym stopniu przyćmił ją Cole. Nie mogłam powstrzymać zachwytów nad tym tajemniczym i niezwykle barwnym chłopakiem, który skradł moje serce już w pierwszym tomie. Muszę przyznać, że wykazał się niezwykłym sprytem i zaskoczył mnie w końcówce książki. Jestem bardzo ciekawa, czy w końcu dopnie swego, gdyż kibicuję mu od samego początku.
„A teraz mam całą wieczność, by zasłużyć na twoje wybaczenie”.
Wątek romantyczny w dalszym ciągu utknął na trójkącie miłosnym. Nie lubię takich rozwiązań, ale przynajmniej Nikki była zdecydowana co do swojego wybranka. Oczywiście na niekorzyść moją i tego faceta. Jednak z ciekawością obserwowałam wzloty i upadki pewnego delikwenta, który znalazł... bardzo nietypowy sposób na zdobycie serca. Jego determinacja była godna podziwu!
Podsumowując, Wieczna więź to powieść pełna trudnej miłości i wplątanej pomiędzy nią mitologii, Jest na nieco wyższym poziomie niż Podwieczność, co mnie cieszy, ponieważ jej potencjał nie został jeszcze zaprzepaszczony. Może Nikki nie przestawała mnie irytować, ale tym razem stała się nieco bardziej znośna za sprawą Wiecznego. Ta książka może nie jest żadnym arcydziełem, ale końcówka zostawiła wiele pytań, na które chciałabym poznać odpowiedzi. Chętnie poznam zakończenie trylogii.
Moja ocena: 7/10
Za możliwość poznania dalszych losów Nikki dziękuję wydawnictwu Papierowy Księżyc.
Lubię motywy mitologiczne w literaturze więc może kiedyś sięgnę po książkę/książki :)
OdpowiedzUsuńTo świetnie. Może Tobie bardziej się spodoba :)
Usuńbrzmi super ciekawie!
OdpowiedzUsuńA dopiero jaka okładka śliczna :)
UsuńMusi być świetna!! Z przyjemnością się z nią zapoznam;)
OdpowiedzUsuńSerdeczności
http://przystanekszczescia.blogspot.com/
To świetnie :)
UsuńPierwszy tom był całkiem miły, ale jakoś tak zwlekam z przeczytaniem drugiego...
OdpowiedzUsuńDla mnie pierwszy tom był gorszy od drugiego :)
UsuńSłyszałam o tych książkach dużo dobrego, dlatego też pierwszy tom mam w planach ;) Mam do do nich duże oczekiwania i nadzieje.
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com
Odradzam duże oczekiwania co do tej serii, bo można się zawieść. Ale całkiem przyjemnie się czyta :)
UsuńJa co prawda zdecydowanie wolę kryminały ale brzmi ciekawie więc pewnie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńTo ja właśnie średnio lubię kryminały :)
Usuń