środa, 15 kwietnia 2015

[55] 19 razy Katherine - John Green

Tytuł: 19 razy Katherine
Tytuł oryginału: An Abundance of Katherines
Autor:  John Green
Wydawnictwo:  Bukowy Las
Liczba stron: 320
Każdy ma swoje gusta. Począwszy od jedzenia, aż po cechy u innych ludzi. Jedni lubią kryminały, a inni natomiast czytają głównie fantastykę. Niektórzy gustują w eleganckich strojach, inni wolą coś luźniejszego. Ile ludzi na świecie, tyle różnych gustów. Ale nawet pośród nich zdarzają się pewne dziwactwa. A oto jedno z nich. 

Colin Singleton, cudowny i wybitnie mądry chłopak uwielbiający matematykę, gustuje tylko i wyłącznie w dziewczynach o imieniu Katherine. Ale te zawsze go rzucają. Zdarzyło się to już aż dziewiętnaście razy. Zaraz  po tym, jak rozstaje się z ostatnią Katherine , postanawia wyruszyć w podróż po całej Ameryce, razem ze swoim najlepszym przyjacielem, Hassanem. Wtedy też, załamany kolejnym zerwaniem postanawia napisać Teoremat o Zasadzie Przewidywalności Katherine, dzięki czemu ma nadzieję na przewidzenie przebiegu każdego związku i znalezienie tej jedynej miłości. Ich prawdziwa przygoda zaczyna się, gdy na swojej drodze spotykają martwego księcia. Dopiero tam oboje uświadamiają sobie wiele istotnych spraw, a także ich życie powoli zaczyna się zmieniać.

"Przyszłość wymaże wszystko  nie istnieje taki poziom sławy czy geniuszu, który wygra z zapomnieniem. Nieskończona przyszłość sprawia, że zyskanie znaczenia w taki sposób staje się niemożliwe. "

To było dopiero moje drugie spotkanie z twórczością Johna Greena, która znana jest na całym świecie.  Jedna z jego książek, a mianowicie Gwiazd naszych wina oczarowała mnie, więc po 19 razy Katherine spodziewałam się czegoś równie dobrego. I nie zawiodłam się. Autor stworzył powieść błyskotliwą i pełną humoru, a dla odmiany także... matematyki.                                                                                                                                W książkach tego autora nie ma zwyczajnych bohaterów – każdy jest inny i niepowtarzalny. John Green ma smykałkę do tworzenia oryginalnych postaci, które zaskakują swoim stylem bycia i zapadają w pamięć. Podobało mi się to, że zostały ukazane zarówno ich wady, jak i zalety, dzięki czemu nie jeden czytelnik może się z nimi utożsamić. Tak jak każdy, mieli swoje małe i duże dziwactwa, które sprawiały, że nie byli nudnymi i szablonowymi postaciami. Poza tym zmagali się z problemami, które stawały na  ich drodze w nastoletnim życiu. 

W książce zawarty jest motyw poszukiwań. Miłości, swojego miejsca na świecie, a nawet własnego siebie. Poprzez Porzucanych i Porzucających, oraz życie Colina autor pokazuje, co  jest naprawdę ważne jest w życiu. To coś więcej, niż tylko opowieść z mocną dawką humoru. Wystarczy tylko wyłapać to, co  chce nam, czytelnikom przekazać. 

"Można kochać kogoś tak bardzo, pomyślał, ale nigdy nikogo nie kocha się tak bardzo, jak bardzo się za nim tęskni. "

Miłość... Ach ta młodzieńcza miłość. W przypadku Colina jest trochę nietypowo. Próbując znaleźć jakąś Katherine, która załata dziurę w jego sercu i rozgryźć, jak działają związki, nie zauważa tego, co ma pod nosem. A przynajmniej do czasu. Bardzo podobał mi się wątek romantyczny opisany w tej książce. Uczucia i matematyka  –  nawet nie przypuszczałam, że te dwie rzeczy mogą iść razem w parze. 

Podsumowując to wszystko, 19 razy Katherine to nietuzinkowa opowieść o poszukiwaniu samego siebie. Jest przepełniona humorem i porusza problemy, z jakimi borykają się młodzi ludzie. Z pewnością zadowoli osoby, które szukają czegoś lekkiego i dobrego na odstresowanie. Ta książka zaskakuje pod wieloma względami i sprawi, że  podczas lektury będziecie co jakiś czas wybuchać śmiechem. Po prostu nie da się obok niej przejść obojętnie. Aż prosi się o przeczytanie. Polecam ją wam, bo naprawdę warto. A ja chętnie sięgnę po pozostałe książki Johna Greena. 

"Tak łatwo się na coś zakręcić. Wpadamy w pułapkę bycia jakimś, na przykład fajnym, wyjątkowym, i tak dalej, aż w końcu nawet nie wiemy, do czego to nam potrzebne. Po prostu wydaje się nam, że tak jest lepiej. "

Moja ocena: 8/10

7 komentarzy :

  1. To było moje pierwsze spotkanie z Greenem- nie zawiodłam się :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś nie wiem czy sięgnę po tę książkę, jednak im więcej jej recenzji czytam, tym bardziej czuję się zachęcona, po za tym... halo ludzie to Green! Kiedy będę miała okazję, na pewno po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  3. To już 3 recenzja tej książki jaką dzisiaj czytam :) Greena czytałam jedynie ,,Gwiazd naszych wina" oraz ,,W śnieżną noc".

    OdpowiedzUsuń
  4. Katherine jeszcze przede mną :) Lubię Greena, chociaż tak teraz sobie pomyślałam, że mógłby tak raz dla odmiany stworzyć bohatera przeciętnego i nudnego - to byłoby ciekawe doświadczenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawy pomysł. Byłoby całkowicie inaczej. Zobaczymy, może kiedyś tak zrobi :)

      Usuń
  5. Naprawdę świetna książka, będą ją zawsze wspominać pozytywnie :3 Bohaterowie świetnie wykreowani - ale tego właśnie można było się spodziewać po Greenie :D a głębokie rozważania jak najbardziej do mnie trafiły

    OdpowiedzUsuń
  6. A właśnie większość recenzji jest negatywnych i dużo osób mówi ze jest to najgorsza książka Greena. Ja, podobnie jak Ty mam bardzo dobre zdanie o niej i nie rozumiem tych złych opinii - matma, wiem, że jest jej dużo ale to chyba nie powód żeby oceniać źle książkę.
    Zresztą sama mam zamiar napisać coś u siebie o Greenie, wiec jeśli jesteś zainteresowana to zapraszam :)

    zaksiazkowane.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń


Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka