Tytuł: Milion słońc Tytuł oryginału: A Million Suns Autor: Beth Revis Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie Liczba stron: 376 |
Recenzja:
Zamknięci na statku dryfującym pośród miliona gwiazd. Ludzie pozbawieni nadziei na ujrzenie Nowej Ziemi. Skazani na życie w ciągłym strachu. A może jednak nie?
Kiedy obalono dyktatora, na statku zapanowała radość i chwilowy pokój. Ale nie na długo, bo wszystko znowu zaczyna się komplikować, a myśl o dotarciu na Centauri-Ziemia staje się coraz bardziej nieprawdopodobna. Starszy nie ma łatwych początków jako przywódca. Musi zmagać się z narastającym buntem wśród pasażerów i licznymi morderstwami. Na dodatek okazuje się, że załoga statku skrywa tajemnicę, która może przesądzić o losach pasażerów "Błogosławionego". Starszy musi stawić czoła tym wszystkim wyzwaniom i za wszelką cenę dotrzeć do Nowej Ziemi. Nawet jeśli ceną ma być życie.
Amy czuje się coraz bardziej samotna. Dobija ją świadomość, że może już nigdy nie zobaczyć swoich rodziców żywych. Że zanim dotrą na Ziemię, będzie już martwa. O ile tam dotrą. Gdy znajduje tajemniczą wskazówkę pozostawioną przez Oriona, postanawia podjąć próbę rozwiązania zagadki dotyczącej "Błogosławionego". Bo to ona będzie musiała podjąć ostateczną decyzję. Czy dobrze wybierze?
"A my byliśmy pośrodku, zanurzeni w morzu gwiazd. Morzu miliona słońc. Każde z nich mogło oświetlać jakąś planetę. Każde mogło oświetlać dom. Ale wszystkie świeciły poza naszym zasięgiem."
"Milion słońc" to druga część trylogii "W otchłani" napisanej przez Beth Revis. Wydarzenia z pierwszej części okazały się tylko początkiem walki o dotarcie na nowa planetę. Ta część znów wypełniona była tajemnicami. W sumie to niekórych się domyśliłam, ale głownie dlatego, iż wiedziałam, jaki tytuł ma ostatnia część. A to jeden wielki spojler.
Zacznijmy od bohaterów: Pojawiło się kilka nowych postaci, ale ich wątki były poboczne. Natomiast bardziej poznaliśmy narratorów powieści: Amy i Starszego. Mogę o nich powiedzieć tyle, że się zmienili. Starszy musiał objąć rolę dowódcy, chociaż nie do końca był do tego przygotowany. I to sprawiło, że wydoroślał i stał się bardziej odpowiedzialny. Natomiast Amy dorosła do miłości, i zrozumiała, że to uczucie nie jest tylko wyborem serca, ale czymś więcej. I doświadczyła na własnej skórze jak ciężko jest wybrać pomiędzy rozsądkiem, a pragnieniem powrotu do starego życia.
Oczywiście nie obyło się bez czarnych charakterów takich jak Luthor, czy Doktorek. I dobrze. Dzięki temu książka nie była nudna.
Dobrym pomysłem było przedstawienie świata z dwóch różnych perspektyw. Dzięki temu lepiej poznało się postacie, a i książka była rozmaitsza. Język autorki był dość trudny do zrozumienia., przynajmniej na początku. Pojawiają się tam słowa typu "gzyf", "wi-kom" i kilka innych niezrozumiałych dla zwykłego czytelnika. Pierwszą część czytałam dość dawno i musiałam sobie nieco poprzypominać, ponieważ momentami nie rozumiałam o czym dokładnie mówią bohaterowie.
"Bez ciebie nowy świat nie jest nic wart."
Był wątek romantyczny, a raczej jego kontynuacja. I to z gatunku takich, które mi się podobają - nie był głównym tematem, prędzej tłem wydarzeń. Autorka świetnie wplotła go w akcję - tak, że jej nie przytłaczał.
Podsumowując to wszystko, "Milion słońc" to godna kontynuacja pierwszego tomu. Mogę nawet powiedzieć, że bardziej mi się spodobała. Może i podróże kosmiczne to nie bardzo moja tematyka, ale ta książka wyjątkowo przypadła mi do gustu. To jak połączenie science-fiction i młodzieżówki w jednej książce. Ale uważam, że nadaje się też dla starszych czytelników. Każdy może znaleźć w niej coś dla siebie. Już nie mogę doczekać się, kiedy przeczytam ostatnią część , ale jednocześnie nie chcę, by ta seria się skończyła. Jednak mam nadzieję, że ostatni tom będzie jeszcze lepszy od "Miliona słońc".
"Może warto zrezygnować z dobra, jeśli dzięki temu niszczy się także zło."
Moja ocena: 8/10
Przeczytam. Nadrobie. Cały czas sobie to powtarzam a i tak zapominam. Seria wydaje się dobra a skoro ja tak wysoko oceniasz to tym bardziej musze wreszcie po nia siegnac;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
pokolenie-zaczytanych.blogspot.com
Pierwsza część wywarła na mnie ogromne wrażenie i już nie moge się doczekać aż przeczytam kontynuację :)
OdpowiedzUsuńOd dawna mam ochotę na tę serię, ale niestety pieniędzy na książki na razie brak :(
OdpowiedzUsuńhttp://alpakowerecenzje.blogspot.com/
Nie czytałam pierwszej częsci, tylko od razu drugą. UWIELBIAM JĄ!
OdpowiedzUsuńKsiążka czeka na mnie na półce. Mam nadzieję, że będzie lepsza od pierwszej części :)
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać aż poznam tą serię ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji czytać ani jednej z tych książek, nawet nie wiedziałam o nich, ale ta historia wydaje się być naprawdę w jakiś sposób interesująca, stąd być może po nie sięgnę któregoś dnia. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
A.
http://still-changeable.blogspot.com - będzie mi miło, jeśli zajrzysz. :)
Przeczytałam tylko pierwszą część i nie tylko piękna okładka utknęła mi w pamięci ale też zastanawiające cytaty. Jednak chyba poczekam na przeczytanie kolejnych części. Nie wiem dlaczego mam jakiś uraz do kontynuacji czasem niesłuszny. :/
OdpowiedzUsuńNiestety nie czytałam pierwszej części, ale tą recenzją zachęciłaś mnie do serii, więc mam nadzieję, że niedługo po nią sięgnę. :)
OdpowiedzUsuń"zrozumiała, że to uczucie nie jest tylko wyborem serca, ale czymś więcej." o!, to zachęciło mnie chyba najbardziej. :)
Pozdrawiam,
Magda
Niestety nie czytałam pierwszej części, ale zachęciłaś mnie i mam nadzieję, że będę miała możliwość po nią sięgnąć! :3
OdpowiedzUsuńhttp://wobecmysli.blogspot.com/