niedziela, 5 listopada 2017

[230] Tysiąc odłamków Ciebie - Claudia Gray

Setki światów. Nieskończone możliwości. W każdej z nich zupełnie odmienna wersja Ciebie. Co, jeśli byłoby możliwe swobodne podróżowanie pomiędzy nimi? Pomyśl o tym, jak wspaniale byłoby odwiedzić równoległą rzeczywistość cofniętą w ewolucji o kilkaset lat... Albo tak wysuniętą w przyszłość, że wydawałaby się jak z dobrego filmu science fiction. Masz szansę przeżyć coś niesamowitego. Doświadczyć życia w miejscach, o jakich nawet ci się nie śniło. Spotkać osoby, które znasz, ale w zupełnie innej wersji. Co ty na to? Zaryzykujesz?

Marguerite jest córką słynnych wynalazców z dziedziny fizyki. Ich najnowszym wynalazkiem jest tak zwany firebird, który pozwala na przeskakiwanie pomiędzy równoległymi wymiarami. To odkrycie może doprowadzić do światowej ewolucji. Ale wtedy ojciec Marguerite zostaje zamordowany i to przez jego własnego asystenta, który zaraz potem ucieka w inny wymiar. Dziewczyna nie zamierza pozwolić, by ta okropna zbrodnia uszła Paulowi na sucho... Wyrusza w niebezpieczny pościg za mordercą. I im dalej przeskakuje, tym zaczyna mieć większe wątpliwości, kto jest winny... Jaka jest prawda?

„Nie potrzebuję świata bez ciebie”.

Od dawna chciałam przeczytać tę książkę. Miałam nawet wersję anglojęzyczną, ale wtedy dowiedziałam się, że zostanie wydana u nas. I na dodatek w oryginalnej okładce, do której mam słabość. Jest naprawdę prześliczna i pięknie prezentuje się na żywo. Ale czy treść rzeczywiście dorównuje oprawie graficznej?

W zasadzie tak. Tylko bez żadnego efektu 'wow'. Wciągnęłam się od pierwszych stron i czytało mi się bardzo szybko i przyjemnie. Bardzo spodobał mi się motyw podróżowania między wymiarami. W każdym z nich były spotykane te same postacie, ale w zupełnie odmiennych okolicznościach. Największa część akcji została poprowadzona w Rosji i Londynie, gdzie miałam okazję doświadczyć wręcz kontrastowych warunków. Jednakże światy, do których przybywała Marguerite, były raczej tłem zdarzeń. Na pierwszy plan wysunął się wątek pościgu mordercy, a także romans.

Bohaterowie byli bardzo ciekawie wykreowani. Ciężko było jednoznacznie określić ich osobowości ze względu na to, że w każdym z wymiarów nieco się różnili. Oczywiście było kilka kluczowych cech, które były niezmienne. Duży plus dla autorki za taką różnorodność, byłam zaintrygowana, jak ta sama osoba mogła być jednocześnie kimś zupełnie odmiennym.

Polubiłam główną bohaterkę. Miała ciekawą osobowość, ale również wielką determinację, która pozwoliła jej zaryzykować wszystko, aby dopaść zabójcę (co zresztą okazało się zdecydowanie bardziej złożone, niż można by pomyśleć). Jednakże to Paul zyskał najwięcej mojej uwagi. Był tajemniczą osobą z wieloma ukrytymi motywami, a przekraczanie kolejnych światów i poznawanie kolejnych skrawków prawdy o nim samym, sprawiło, że stopniowo zyskiwał moją sympatię.

„Przekraczasz granicę, kiedy po raz pierwszy zmieniasz się na zawsze. Przekraczasz ją, kiedy po raz pierwszy zrozumiesz, że nie ma powrotu do tego, co było”.

Wątek romantyczny był jednym z ważniejszych elementów. Pojawił się nielubiany przeze mnie trójkąt miłosny, który na początku nieco mi przeszkadzał. Ale im dalej w treść, tym bardziej zaczynałam się przekonywać. Wzajemna pogoń całej trójki skutkowała zaskakującymi i... niebezpiecznymi romansami. Mam cichutką nadzieję, że autorka w kolejnym tomie zrezygnuje z tego dosyć problematycznego rozwiązania...

Podsumowując, Tysiąc odłamków Ciebie to wciągająca młodzieżówka z elementami sci-fi. Nie brakuje w niej akcji i fascynujących podróży pomiędzy równoległymi rzeczywistościami. Autorka miała oryginalny pomysł na powieść i można powiedzieć, że dobrze go wykorzystała, chociaż mogło być nieco lepiej, szczególnie jeśli chodzi o opisy poszczególnych światów i ten nieszczęsny trójkąt miłosny. Ale muszę przyznać, że bardzo przyjemnie mi się czytało i z chęcią sięgnę po kolejny tom, ponieważ końcówka zostawiła we mnie pewien niedosyt... Zdecydowanie mogę polecić ją fanom młodzieżowych romansów z fantastycznymi elementami. Bardzo wciąga!

„Potrzeba było czasu, by naprawdę, głęboko się w kimś zakochać. A jednak wierzyłam w określony moment. Moment, w którym dostrzegasz w kimś przebłyski prawdy, a on dostrzega przebłyski prawdy w tobie. W tym momencie nie należysz już do siebie – nie do końca. Część ciebie zaczyna należeć do niego, część niego należy do ciebie. Potem nie możecie już tego cofnąć, jak bardzo byście tego pragnęli, jak bardzo próbowali”.

Moja ocena: 7/10
Za możliwość podróżowania do równoległych rzeczywistości razem z Marguerite dziękuję Wydawnictwu Jaguar.

24 komentarze :

  1. Ostatnio jest dość głośno o tej książce, a mnie jakos do niej nie ciągnie. Mam masę innych pozycji do przeczytania!

    Pozdrawiam,
    mariadoeseverything.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam obydwa tomy już jakiś czas temu i powiem tak... pierwszym byłam wprost zachwycona, a drugiemu postawiłam chyba zbyt wysokie wymagania i niestety wyszło tak, że nie dorównał on swojemu poprzednikowi. Absolutnie nie mówię, że był zły, ale liczyłam na nie wiadomo jakie cuda a dostałam po prostu dobrą historię. A co jest w tym wszystkim najgorsze? To, że wydaje mi się, że to moja wina. Bo książka była naprawdę dobra i ciekawa, ale oczekiwałam od niej niemożliwego no i niestety się nie udało. Nauczka na przyszłość: nie oczekiwać zbyt wiele, a na pewno będzie dobrze ;)
    Nie mniej cieszę się, że historia przypadła Ci do gustu, choć widzę, że nie było takiego szału jak w moim przypadku. A może to i dobrze? Przynajmniej nie będziesz oczekiwać cudów na kiju od kontynuacji ;)

    Pozdrawiam cieplutko^^
    Książki bez tajemnic

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo podoba mi się okładka tej książki, a po Twojej recenzji zapisałam ją sobie na swoję listę "must have" :)

    Pozdrawiam,
    iskraczyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa recenzja :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że mamy podobne zdanie :) Mnie również się podobała, ale nie do tego stopnia, żeby nie wiadomo jak się nią zachwycać. Mam na półce już drugi tom i niedługo planuję się za niego zabrać. Mam nadzieję, że będzie równie dobry, co pierwszy :)

    Pozdrawiam cieplutko!

    czytelniczkaa97.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem zainteresowana fabułą, więc kiedyś zapewne przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam i bardzo mi się podobała. Może faktycznie bez efektu "wow", ale na drugi tom cały czas mam ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie właśnie ta książka czeka w kolejce do czytania i jestem ciekawa, czy będę mieć po niej podobne zdanie do Twojego. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Widziałam, że jest już druga część, ale niestety nie miałam okazji przeczytać jeszcze pierwszej, ale sam pomysł na fabułę wydaje mi się interesujący :-)
    P.S. Świetny blog,zostaję na dłużej, obserwuję i zapraszam do siebie
    Pozdrawiam, Asia z ucztadladuszy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Widzę okładkę i już jestem na tak, a słysząc S-f jestem przekonana, że jej pragnę ;)
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  11. Najbardziej nie podobało mi się to o czym piszesz, czyli zbyt duże skupienie się na romansie kosztem światów równoległych. Fajnie się zapowiadało, bardzo lubię taką tematykę, ale w moim odczuciu autorka nie podołała. Z tego co czytałam, w drugim tomie niewiele pod tym względem się zmienia, dlatego nie zamierzam go czytać.
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam motyw wielu wymiarów i podróży między nimi. Najbardziej pokochałam "Travelera", a "Wszechświaty" skusiły mnie niesamowitą NIESAMOWITĄ! okładką, ale okazały się być średnie i mimo miłości do okładki, pozbyłam się tej książki i nigdy do niej nie wróciłam. Jednak sam zamysł jest super:)
    Bardzo ładny blog, szczególnie cytaty w postach wyglądają obłędnie!
    Pozdrawiam serdecznie,
    https://gabibooknerd.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Ostatnio ta książka wyskakuje mi na niemalże co drugim blogu, więc w końcu stwierdziłam, że przeczytam chociaż jedną recenzję i zobaczę, co w trasie piszczy. Powieść wygląda ciekawie i w wolnej chwili zapewne się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Na pewno się skuszę :-) widzę same pozytywne recenzje:-)
    woceanieslow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń


Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka