Tytuł: W ramionach gwiazd
Tytuł oryginału: These Broken Stars
Autor: Amie Kaufman, Meagan Spooner
Wydawnictwo: Otwarte (Moondrive)
Liczba stron: 488
|
Wszechświat wydaje się być taki ogromny i nieskończony. A zarazem zimny i odległy. Miliony gwiazd tuż na głową, mocno kontrastujące z mrokiem otulającym świat. Świadomość swojego niewielkiego rozmiaru w porównaniu do tego, co jest wokoło. I powoli pożerająca od środka ciekawość, chęć poznania tego, co nieznane. Wielkie możliwości i nieskończona władza. Ale czasem pewne rzeczy nigdy nie powinny zostać odkryte...
Tarver ma zaledwie osiemnaście lat, ale już zasłużył sobie na tytuł majora. Jest bohaterem wojennym, znanym i zupełnie nie pasującym do reszty otoczenia. Za to Lilac jest córką najbogatszego człowieka w całej galaktyce. Nie ma osoby, która by o niej nie słyszała. Ale gdy dochodzi do katastrofy Ikara, wszystkie statusy przestają się liczyć. Tarver i Lilac będą musieli stanąć twarzą w twarz z niebezpieczeństwem czekającym ich na nieznanej planecie. A w szczególności tajemniczym wizjom, które sprawiają, że zaczynają powoli tracić zmysły.
„Potrafię się uśmiechać na tysiąc sposobów, różniących się od siebie niuansami znaczeń, ale nie wiem, jak dotrzeć do tego człowieka, który siedzi tuż obok. Nie umiem z nim rozmawiać. Naprawdę rozmawiać”.
Wersja angielska |
Po raz pierwszy usłyszałam o tej książce już dawno temu, na zagranicznych blogach. Tak bardzo mnie zaintrygowała, że rozważałam nawet przeczytanie w oryginale. Moja radość była ogromna, gdy okazało się, że zostanie wydana w Polsce.
Od samego początku zostałam wciągnięta świat pełen intryg i tajemnic, gdzie nie obce było podróżowanie w kosmosie i innych, zupełnie nieznanych planetach. Klimat był wprost niesamowity. Momentami sama byłam zaniepokojona, szczególnie, gdy pojawiały się tak zwane szepty. Doprowadzanie bohaterów do szaleństwa zawsze jest mile widziane. To tylko wzmagało moją ciekawość i sprawiło, że zapragnęłam dowiedzieć się, co się za tym kryje.
Autorki skupiały się przede wszystkim na parze głównych bohaterów. Od samego początku polubiłam Lilac i Tarvera. Byli barwnymi i bardzo interesującym postaciami. Z wielkim zaciekawieniem obserwowałam, jak Lilac ze strony na stronę staje się coraz silniejsza i powoli przystosowuje się do panujących na planecie warunków. Całe życie spędziła w luksusie, a tu nagle musiała nauczyć się żyć, nie mając praktycznie niczego. Sytuacja była nieco łatwiejsza dla Tarvera, który część swojego żywota spędził w wojsku. Ale nie do końca. Autorki ciągle rzucały im kłody pod nogi, wszystko coraz bardziej się komplikowało, a żadne z nich nie miało chwili wytchnienia.
„Nigdy nie podawaj ręki tonącemu. Taką radę usłyszałam kiedyś w holowizji. Jeśli to zrobisz, złapie cię, wciągnie w wir swojej rozpaczy i razem spoczniecie w podwodnym grobie”.
Wątek romantyczny był dobrze wykreowany. Miłość nie grała tu pierwszych skrzypiec, ale była miłym dodatkiem. Takim jakby osłodzeniem okrutnej i zdradliwej rzeczywistości, w jakiej się znaleźli bohaterowie. Ich uczucia były zakazane ze względu na pochodzenie Lilac, ale zaskakująco dojrzałe. Z zaciekawieniem obserwowałam relację, która się pomiędzy nimi rozwijała, szczególnie w chwilach, gdy ich życie wisiało na włosku. Dopiero wtedy wszystko ukazuje się w pełnej krasie.
Podsumowując, W ramionach gwiazd to intrygująca opowieść o przetrwaniu i zmaganiu się z przeciwnościami losu. Wywołała u mnie mnóstwo uczuć – od radości aż po całkowite zaskoczenie. Był moment, w którym siedziałam z otwartymi ustami i raz po raz czytałam ten sam akapit, nie dowierzając, że to się naprawdę zdarzyło. W książce nie brakowało akcji, tajemnic i tego niesamowitego klimatu, który nadawał uroku całej historii. Polecam ją fanom fantastyki i literatury młodzieżowej. Jest naprawdę świetna. Można spędzić przy niej kilka fascynujących godzin. Ale uwaga: nie dajcie się zwieść tajemniczym szeptom!
„– Wiodę życie pełne przywilejów. Wiem o tym. Akceptuję to. – Głos łamie mi się lekko. Oblizuję wargi. – Ale nic nie jest za darmo. Przywileje mają swoją cenę”.
Moja ocena: 8/10
Za możliwość odkrywania wszechświata z Tarverem i Lilac dziękuję Wydawnictwu Otwarte.
Mam ogromną chęć na tą książkę! Uwielbiam takie historie. Muszę ją złapać w swoje łapki, bo recenzja zachęciła mnie jeszcze bardziej :)
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com
Świetnie! Zdecydowanie musisz przeczytać :)
UsuńBędę musiała koniecznie wypatrywać jej po księgarniach :) Lubię czytać książki, gdzie miłość jest przedstawiona w sposób dojrzały. A w dodatku tajemnica przyciąga mnie jak światło ćmy :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że ci se spodoba :)
UsuńJa na nią czekam - po pierwsze ze względu na okładkę, po drugie na fabułę :)
OdpowiedzUsuńOkładka jest cudowna :)
UsuńWłaśnie zaczęłam i bardzo mi sie podoba :)
OdpowiedzUsuńSkoro tak, to końcówka cię oczaruje :)
UsuńMam nadzieję, że jak najszybciej dorwę tę książkę, ponieważ jest to kolejna bardzo dobra opinia! Muszę ją znaleźć i przeczytać, bo chyba zwariuję! Co lepsze mam już plakat, zakładkę i naklejkę na laptopa, to jeszcze książki do kompletu brak! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Tysiąc Żyć Czytelnika
Zdecydowanie musisz. Jest naprawdę genialna! :)
UsuńBardzo chcę ją przeczytać! Ojej! :) Mam nadzieję, że mi też się tak spodoba jak tobie! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Myślę, że tak będzie :)
UsuńKiedyś na pewno przeczytam, książka wpasowuje się się moje klimaty!! ^_^
OdpowiedzUsuń