poniedziałek, 15 lutego 2016

[115] PRZEDPREMIEROWO: Kamień i sól - Victoria Scott

Tytuł: Kamień i sól
Tytuł oryginału: Salt and Stone
Autor: Victoria Scott
Wydawnictwo: IUVI
Liczba stron: 365
Są osoby, dla których jesteśmy w stanie zrobić wszystko. Są tak ważne, że nie jesteśmy w stanie bez nich żyć. To tak jakby na całym świecie zabrakło tlenu. Czasami nawet sami wolelibyśmy zginąć, ażeby ukochana osoba mogła nadal żyć. Niektóre osoby w naszych oczach warte są każdego poświęcenia. Ale jak daleko można się posunąć, aby je ocalić? 

Tella przetrwała dwa etapy Piekielnego Wyścigu – przeżyła w dżungli i nie zginęła na pustyni. Teraz czeka na nią coś jeszcze bardziej niebezpiecznego, w końcu wyścig powoli zmierza ku zakończeniu. Razem z grupką innych uczestników i Guy'em próbuje zrobić wszystko, aby dotrzeć do mety jako pierwsza. Tyle, że każde z nich ma swoje własne tajemnice i osoby, które pragnie uratować. A lek jest tylko jeden. Jak potoczą się jej losy? Czy wygra z morderczymi warunkami i podstępnymi przeciwnikami?

„Nie ma nic złego w przyznaniu, że zszedłeś z tej wąskiej, mściwej ścieżki, od której zacząłeś. Nie ma nic złego w przyznaniu się, że z niej spadłeś”.

Wersja angielska
Pierwsza część tej serii bardzo mi się spodobała. Uwielbiam historie w takich klimatach, zwłaszcza, gdy bohaterami są młodzi ludzie. Od pierwszych stron zostałam wciągnięta w dobrze znany mi już świat, w którym niekiedy człowiek musiał liczyć na swoje zwierze. 

Podobał mi się pomysł z pandorami, czyli zwierzętami z nadzwyczajnymi umiejętnościami, takimi jak zianie ogniem, czy zmiana postaci. A do tego motyw przetrwania, desperacka walka o lek dla ukochanej osoby, czy też zmaganie się z własnymi demonami. Autorka bardzo sprytnie to wszystko sobie obmyśliła i zgrabnie zamieściła na kartach powieści.

W bohaterach zaszło dużo zmian od chwili, gdy zaczynali wyścig. Tella stała się odważniejsza i bardziej buntownicza. Nie chciała, by Guy uważał, że tylko dzięki niemu doszła tak daleko. Chciała pokazać, że potrafi dać sobie radę sama i że ma szansę na wygranie wyścigu. Pragnęła odnaleźć w sobie ukrytą siłę. 

Autorka przybliżyła bardziej także postać Guy'a i Harper, ale bardziej pod względem emocjonalnym. Czytelnik mógł poznać emocje, jakie nimi targały. Szczególnie interesował mnie Guy – z tą jego odwagą i nutką tajemniczości był uważany za twardą osobę. Ale były też takie momenty, w których się otwierał i ukazywał swoje prawdziwe uczucia. Bardzo mi się to spodobało. 

„Nie wydaję się to prawdopodobne, ale w Piekielnym Wyścigu siła i spryt to za mało.Czasami równie ważne jest szczęście”.

Wątek romantyczny w dalszym ciągu był kontynuowany, choć mogłoby się wydawać, że w Piekielnym Wyścigu nie ma miejsca na głębsze uczucia. To miłość nigdy nie powinna mieć miejsca – każdy był rywalem, przeszkodą w osiągnięciu celu. Przez całą powieść bohaterowie tłumili w sobie prawdziwe uczucia, obawiając się je wyznać. Raz się od siebie oddalali, by znów zacieśnić swoje relacje. Miłość była tutaj ciekawym dodatkiem, ale nie odgrywała głównej roli. 

Podsumowując, Kamień i sól to opowieść o przetrwaniu i przekraczaniu własnych granic. Nie brakuje w niej akcji, walki o życie i miłości. To nie tylko wyścig. To coś o wiele bardziej złożonego, z większą liczbą intryg, niż się przypuszcza. Bardzo spodobała mi się ta książka i cieszy mnie to, że autorka zdołała utrzymać poziom z poprzedniej części. Polecam ją w szczególności fanom fanom powieści młodzieżowych wypełnionych akcją. Naprawdę warto ją przeczytać. A mi pozostaje jedynie z niecierpliwością wyczekiwać kolejnego tomu, szczególnie po zakończeniu, jakie zaserwowała autorka.

„Najlepsze sekrety ma się właśnie wtedy, kiedy jest się takim młodym”.

Moja ocena: 8/10 

Za egzemplarz do recenzji bardzo dziękuję Wydawnictwu IUVI.

13 komentarzy :

  1. Jak dla mnie seria ta nadal pozostaje literaturą raczej na przyszłość. Póki co nie ciągnie mnie jakoś do pierwszego tomu. Ale, kto wie? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może się w końcu przełamiesz. Warto przeczytać tę serię :)

      Usuń
  2. Mnie też jakoś nie bardzo zachęca, ale może jeszcze zmienię zdanie.
    Swoją drogą, nadużywasz zwrotu "bardzo mi się podobało" - może czas poszukać synonimów?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za zwrócenie uwagi. Postaram się mniej używać tego słowa :)

      Usuń
  3. Mnie poprzednia część jakoś nie oczarowała. Główna bohaterka wydawała mi się bardzo niedojrzała i irytująca. Ciekawa jestem, czy kolejny tom będzie lepszy, czy zgoła porównywalny. Ale to się okaże przy lekturze.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie oba tomy były na podobnym poziomie :)

      Usuń
  4. Zaczęłam czytać pierwszą część, lecz nie dokończyłam. Wydawało mi się to nędzną podróbką serii Collins, wszystko kojarzyło mi się właśnie z przygodami Katniss... więc chyba minie sporo czasu, zanim zrobię drugie podejście do tej powieści.
    U mnie recenzja "Następczyni"!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, w końcu ktoś, kto też nie lubi tej serii! Chwała Ci!

      Usuń
    2. Mnie Tella kojarzyła się z Katniss tylko na początku pierwszego tomu, potem skojarzenia odeszły na bok.

      Usuń
  5. Nie czytałam jeszcze pierwszego tomu, więc wszystko dopiero przede mną. Lubię książki młodzieżowe przepełnione akcją, dlatego to na pewno coś dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo miło wspominam oba tomy :3

    OdpowiedzUsuń


Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka