poniedziałek, 18 maja 2015

[58] Powód by oddychać - Rebecca Donovan

Tytuł: Powód by oddychać
Tytuł oryginału: Reason to breathe
Autor:  Rebecca Donovan
Wydawnictwo:  Feeria
Liczba stron: 496

By żyć, trzeba mieć dla kogo. Każdy oddech jest przeznaczony dla konkretnych osób. Bez tego... czy jest sens istnieć? Czy można żyć tylko dla siebie, bez bliskich osób, które wspomogą w trudnych chwilach, wywołają uśmiecha na twarzy? Prędzej wszyscy poumieraliby z samotności. Żyjemy po coś i dla kogoś. Mamy swój powód by oddychać. A jaki jest Twój? 

Emma Thompson nie jest zwykłą nastolatką, chociaż wszystko na to wskazuje. Zawsze wtapia się w tło, nigdy nie jest w centrum uwagi. Nie dopuszcza do siebie nikogo, oprócz swojej najlepszej przyjaciółki. W ten sposób próbuje ukryć swoją tajemnicę. Wyzwiska, przemoc zarówno fizyczna i psychiczna to tylko niewielka część tego, co musi znosić Emma. Jedynym, czego pragnie, to wyrwać się z tego piekła jakim jest dla niej dom Carol. Tylko szkoła jest dla niej chwilą wytchnienia, gdzie nie musi znosić pogardliwych spojrzeń ciotki. Ale i tam wszystko zaczyna się walić. Ktoś inny chce się do niej zbliżyć, a dziewczyna musi zrobić wszystko, by do tego nie dopuścić. Nie może ryzykować i pozwolić, by ktoś odkrył prawdę o jej życiu. Tyle, że to wcale nie jest proste. Witaj w rzeczywistości, gdzie każdy oddech jest jest wyzwaniem, a cierpienie nie ustaje. Czy nawet tu jest miejsce na miłość? 
"W rozrachunku między miłością a stratą to miłość popychała mnie do walki o to, by... oddychać."

Tyle już pochwał słyszałam o tej książce, naczytałam się wiele pozytywnych recenzji, więc sama zachciałam ją przeczytać. Muszę przyznać, że dość długo czekała na mojej półce, a teraz żałuję, że wcześniej się za nią nie zabrałam, bo okazała się lepsza, niż przypuszczałam. 

Przemoc domowa to to temat, który niezbyt często jest poruszany w powieściach YA. Uważam, że powinien być podejmowany częściej ze względu na to, jak wiele młodych osób zmaga się z czymś takim. Autorka otwarcie ukazuje przemoc. Dokładnie opisuje to, w jaki sposób ciotka Carol znęca się nad Emmą, co jest według mnie bardzo dobrym posunięciem. Te sceny uświadamiają nam, zwykłym czytelnikom, że przemoc domowa wcale nie jest błahostką i może prowadzić do wielu uszczerbków na zdrowiu, a nawet do śmierci. 

Nie do końca zrozumiałam tok myślenia głównej bohaterki. Mianowicie nie chciała wiązać się z żadnym chłopakiem i (UWAGA  SPOJLER) odrzucała tego, który chciał się do niej zbliżyć (choć go bardzo lubiła) i nagle zaczęła chodzić z jakimś innym. A gdzie jej wcześniejsze postanowienia? Nie rozumiem tego. (KONIEC SPOJLERA) Albo jej ciągłe udawanie, że nic się nie stało dla dobra dzieci. Czy taka matka z psychopatycznymi skłonnościami mogłaby dobrze wychować dzieci? O tym chyba nikt nie pomyślał. 

Jeśli chodzi o pozostałe postacie, to były lepiej wykreowane niż główna bohaterka. Od pierwszej chwili polubiłam Evana, który był miły i chciał jak najlepiej dla Emmy. A momentalnie zbliżał się do ideału chłopaka... Natomiast Carol była tak dwulicowa, jak tylko się dało. Autorka świetnie pokazała jej charakter. W jednej chwili kipiała nienawiścią do Emmy, w drugiej natomiast robiła słodkie uśmiechy do Leyli i Jacka. Czasami jej zachowanie mnie przerażało. Przez całą książkę zastanawiałam się, jaki to kolejny sposób wymyśli by dręczyć Emmę...

"Był jak haust rześkiego powietrza po gwałtownej burzy, która przeszła nade mną, pozostawiając w sercu bolesne rany".

Książkę pomimo dość dużej objętości czytało się bardzo szybko. Wciągnęłam się w losy Emmy i ciężko było mi się oderwać nawet na chwilę, bo byłam ciekawa, jak ta dziewczyna poradzi sobie z przemocą i oczywiście Evanem. Wciąż w głowie miałam myśli typu: 'Co jeśli Carol się o tym dowie?' Miałam nadzieję, że Evan zmieni coś w życiu Emmy, że miłość ja wspomoże. A jak się to wszytko potoczyło, to już musicie dowiedzieć się sami. 

Podsumowując, Powód by oddychać to wyjątkowa opowieść o pierwszej miłości nastolatki z bagażem ciężkich przeżyć. Porusza istotne tematy takie jak przemoc domowa, obok której nie można przejść obojętnie. Lekki język autorki sprawia, że czyta się ją szybko, pomimo dużej objętości. Na pewno spodoba się czytelnikom, którzy szukają czegoś wciągającego  i życiowego. Jest przeznaczona dla nastolatków, ale myślę, że nawet starsi znajdą w niej coś dla siebie, ponieważ Emma zmaga się z problemami, których nie jeden dorosły nie byłby w stanie pokonać. Naprawdę polecam! 

"To ona pozwoliła mi żyć, a nie tylko trwać. Mobilizowała mnie do działania; udowadniała, że jestem silniejsza, niż myślałam. Goiła moje rany i zaleczała blizny. Dawała mi wiarę, że mogę sięgać wyżej niż czubek własnej głowy. Szukałam jej w ciemności, tęskniąc za ukojeniem, lecz odkrywałam jedynie, że jestem sama."

Moja ocena: 8/10

11 komentarzy :

  1. O tej książce słyszę same pozytywne opinie.Teraz doszłam do wniosku,że jestem jedyną osobą,która nie przeczytała jeszcze tej powieści ! Świetna recenzja ;*
    http://zaczytanaaax.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam tę książkę u siebie, jak i drugi tom i niezmiernie nie mogę się doczekać, aby sięgnąć po tę serię. Po twojej recenzji już tym bardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę koniecznie przeczytać tą książkę :)

    Zapraszam do siebie
    another-view-blog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam, czytałam i... zostawiłam ksiażkę w połowie. Cóż, może kiedyś wrócę. Pozdrawiam.

    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Książkę kupiłam już jakiś czas temu,ale nadal nie mogę się zabrać za czytanie.

    https://czytam-ogladam-recenzuje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka jest świetna i drugi tom też, muszę w końcu zabrać się za trzeci :D !
    http://czytaniewekrwii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Całą serię mam w planie i jestem ciekawa jak ją odbiorę
    Moje-ukochane-czytadelka

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam jeszcze okazji po tę książkę sięgnąć, a wiele o niej słyszałam. Może kiedyś mi się uda, ale przyznam, że nie ciągnie mnie jakoś specjalnie :3

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem chyba jedyną osobą, której ta książka nie porwała. Skończyłam czytać całkiem niedawno i jestem strasznie zawiedziona. Dopiero druga połowa książki mnie wciągnęła, bo na pierwszej wynudziłam się strasznie. Sporą część czasu towarzyszyło mi wrażenie, że te sceny przemocy są tam wsadzone na siłę - żeby było, że jest to mądra ksiązka, która porusza trudny temat. Owszem, Carol to istny potwór i zdaję sobie sprawę, że takie rzeczy się zdarzają. Niemniej jednak jej zachowanie w stosunku do Emmy było czasami strasznie wymuszone
    Za to Evana pokochałam niemal od razu :) Jak dla mnie jest najjaśniejszą gwiazdą tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Niestety mnie ta historia raczej nie kupiła. Wątki z przemocą w rodzinie były świetne, jednak cała reszta mnie wynudziła. Chyba jestem za stara na tą serię ^^ Ale bardzo się cieszę, że Ci się podobało :)

    OdpowiedzUsuń


Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka