środa, 26 listopada 2014

[29] Znak Ateny - Rick Riordan

Tytuł: Znak Ateny
Tytuł oryginału: The Mark of Athena
Autor: Rick Riordan
Wydawnictwo: Galeria Książki
Liczba stron: 528


Rozstania są bardzo trudne.Rozdzierają serce, przyprawiają o  ból, którego nie da się opisać. Rozłąki sprawiają, że wszystko traci sens, że życie staje się o wiele trudniejsze. Najgorsze są takie niespodziewane, gdzie nawet nie zdążyło się pożegnać z ukochaną osobą. Bo los nie sprzyjał, a teraz... nie wiadomo nawet, czy będzie im dane spotkać się znowu. Ale rozstania to nie tylko smutek, bo jest w nich coś pięknego. W rozstaniach najpiękniejsze są powroty. 

Annabeth boi się ponownego spotkania z Percy'm po sześciu miesiącach rozłąki. Obawia się tego, że chłopak się zmienił i jego greccy przyjaciele nie są mu już potrzebni. Ale gdy wreszcie się z nim spotyka, jej wątpliwości ulatniają się w jednej chwili. Razem z resztą przedstawicieli z Obozu Herosów  próbuje zawiązać sojusz z Rzymianami. Porozumienie to ma pomóc im w walce z Gają i zebrać Siódemkę z Wielkiej Przepowiedni. Jednak sprawy się komplikują. Leo bez ostrzeżenia rozpoczyna atak na Obóz Jupiter i herosi są zmuszeni uciekać. Tak oto rozpoczyna się ich wielka podróż do Rzymu, przepełniona przeszkodami i trudnymi wyborami. Herosi będą musieli pokonać gigantów i uwolnić Nica. A Annabeth zupełnie sama zmierzyć się ze swoim największym strachem, podążając za Znakiem Ateny... Dokąd zaprowadzą ją te poszukiwania? Czy półbogowie zdążą dotrzeć na czas i uratować Nica? Czy przeżyją to stracie?

"Bycie herosem nie oznacza, że jest się niezwyciężonym. To tylko znaczy, że jest się wystarczająco dzielnym, by powstać i zrobić co trzeba"


"Znak Ateny" to trzecia część genialnej serii greckich i rzymskich herosach. Robi się coraz niebezpieczniej. Przepowiednia zaczyna się spełniać... Z niecierpliwością oczekiwałam chwili, gdy Siódemka wreszcie będzie w komplecie. O ile w pierwszej części brakowało mi Percy'ego, to w drugiej półbogów z Obozu Herosów. A tu wreszcie wszyscy byli razem. Choć nie na długo. Po przeczytaniu książki doszłam do wniosku, że autor lubi znęcać się nad swoimi postaciami. I czytelnikami też. Bez przerwy rzuca im kłody pod nogi, sprawia, że podejmują złe decyzje, które będą ich wiele kosztować, a nawet doprowadzić do zguby. A ich przeszłość jest bardzo trudna. Nie ma osoby, która miałby łatwo. Tylko śmierć, cierpienie i niezrozumienie. Ale życie herosa nie jest łatwe. Pozostaje tylko podziwiać to, że jakoś sobie z tym radzą i współczuć takiego losu.

Tak naprawdę, to bardzo zżyłam się z bohaterami. Rzadko zdarza mi się aż tak bardzo związać z postaciami i przeżywać wszystko razem z nimi. Myślę, że to zasługa autora i jego umiejętności. Potrafi tak dobrze wykreować swoich bohaterów, że wydaja się niemal realni. I bliscy. A czasem nawet przypominają kogoś, kogo się zna... Z każdą nową książką tego autora lubię ich coraz bardziej, zwłaszcza Leona. Podobało mi się to, że mimo trudnych chwil potrafił się uśmiechnąć. Humor był jego sposobem na ukrywanie bólu. Ale nie tylko to w nim cenię. Przede wszystkim poświęcenie i stawianie dobra innych ponad swoje, co tyczy się już wszystkich z Siódemki. Gdybym chciała opisać wszystko, co tak podoba mi się w bohaterach, to ta recenzja byłaby zdecydowanie dłuższa i raczej nie przypominałaby już tej formy wypowiedzi. 


Narracja powieści prowadzona jest z perspektywy aż czterech osób. Dzięki temu można poznać myśli większości głównych postaci. Styl autora jak zwykle był genialny. Uwielbiam sposób w jaki pisze, oraz to, że w jego książkach jest wiele humoru. Ale najbardziej to, że potrafi poruszyć czytelnika. To nie książka, o której się zapomni niedługo po przeczytaniu. Taką historią żyje się jeszcze przez długi czas. Mam także wrażenie, jakby autorowi nigdy nie kończyły się pomysły. Napisał już wiele książek, ale wciąż potrafi zaskoczyć. 


Wreszcie rozwinął się wątek romantyczny, a raczej wątki. Z Siódemki z Przepowiedni samotny był tylko Leo. Miłosne wzloty i upadki były dobrze wplecione w akcję. Stały się tłem wydarzeń opisanych w książce. Nie przytłaczały, nie stanowiły głównego tematu.

"- Och, to tylko jeszcze jeden wspaniały pomysł Leona Valdeza. Nie uwierzysz, co można zdziałać, mając kulę Archimedesa, dziewczynę, która wywęszy wszystko w podziemiach i łasiczkę.- To ja byłem łasiczką- burknął Frank."

Zakończenie było dla mnie wielkim szokiem. W jednej chwili wszystko było w porządku, a w drugiej... Ech, lepiej żebym nie kończyła, bo zdradziłabym zbyt dużo. Ale jak można zrobić coś takiego z bohaterami? Autor naprawdę lubi znęcać się nad postaciami. Po przeczytaniu miałam wielkiego kaca książkowego. Przez dobry tydzień nie byłam w stanie przeczytać żadnej książki. Wciąż myślałam o Percy'm, Annabeth, Leonie i innych herosach z Przepowiedni. Nie mogłam przyjąć do myśli tego, co się stało. Po prostu przeżywałam wszytko z nimi. I oto co mnie spotkało - wielki kac książkowy.

Podsumowując to wszystko, "Znak Ateny" jest ksią
żką, która pozostawia po sobie ślad w pamięci. Wciąga czytelnika na długie godziny i nie pozwala oderwać się nawet na chwilę. A emocjonujące zakończenie sprawi, że na długo nie będzie się w stanie zapomnieć o świecie z książek Ricka Riordana. Autor wprowadził mnie do świata rodem z greckiej mitologii i dowiódł, że spotkanie ze starożytnością może być fascynującym doświadczeniem. Bardzo wychwalam tę książkę, ponieważ w pełni na to zasłużyła. Bardzo rzadko ma się okazję spotkać powieść, która będzie genialna w każdym calu. I każdy z nas ma swoje perełki, a to właśnie jedna z moich. Polecam tę książkę każdemu, zwłaszcza tym, którzy nie mieli jeszcze styczności z książkami Ricka Riordana. Bo warto poświęcić trochę czasu i zaznajomić się z jego twórczością. 

"- To głupota- powiedziała Lwia Głowa.- Tyko opóźniasz swoją śmierć.
- Opóźnianie swojej śmierci to moje ulubione hobby."

Moja ocena: 10/10

9 komentarzy :

  1. Hm.. Zna się tą serię, ale jakoś sympatią nie pałam, ale też nie hejtuję. [ Szept Myśli ]

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam serię o Percym! To podstawa mojego dzieciństwa <3 Aż nie chcę jej kończyć... dlatego dopiero "Dom Hadesa" czeka na swoją kolej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękny wstęp do recenzji :) ksiązkę chciałabym jak najbardziej przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O tak, zakończenie było naprawdę straszne. Miałam tego "pecha", że kiedy skończyłam "Znak Ateny", "Dom Hadesa" jeszcze nie wyszedł i przez kilka miesięcy czułam się rozbita. :/ Nie wiem dlaczego, ale do "znaku Ateny" pałam chyba szczególną sympatią :) Tak samo jak do "Ostatniego Olimpijczyka".
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie lubię tej serii. Jakos tak nigdy na poważnie nie stanęła na mojej drodze i nie miałam szansy się wkręcić.

    pokolenie-zaczytanych.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę wreszcie kupić pierwszą część serii, bo ciągle z tym zwlekam :p

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam recenzji za dokładnie, bo jak wiesz, ta część jeszcze przede mną. Już nie mogę się doczekać:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przez Ciebie mam ochotę zabrać się wreszcie za Riordana i pewnie niedługo to uczynię :)

    OdpowiedzUsuń


Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka